Straciłeś bliską osobę? Należą ci się pieniądze, dotyczy dużej grupy Polaków

Odprawa pośmiertna pomoże wyprawić pogrzeb

Opłata dla firmy pogrzebowej, księdza, kamieniarza. Koszty przygotowania bliskiego do pochówku mogą przytłoczyć nawet tych, którzy na co dzień nie klepią biedy. W przypadku jednak, gdy umiera osoba zatrudniona jako pracownik, można znaleźć częściowe wyjście z trudnego położenia poprzez ubieganie się o tzw. odprawę pośmiertną.

To pieniądze, które otrzymać można niezależnie od i tak skromnego zasiłku pogrzebowego. Co ciekawe, rozwiązanie te funkcjonuje w polskim prawie już prawie 50 lat. Zgodnie z kodeksem pracy, jest to świadczenie wypłacane najbliższym zmarłego, który odszedł w podczas trwania stosunku pracy lub też pobierania zasiłku związanego z niezdolnością do wykonywania zawodu.

Tym osobom należą się pieniądze

Już w związku z samą definicją odprawy pośmiertnej mogą rodzić się niemałe wątpliwości dotyczące tego, co ustawodawca miał dokładnie na myśli. Kim jest przecież najbliższa rodzina? I czy każdy dostaje tyle samo pieniędzy, bez względu na staż pracy zmarłego?

Zacznijmy od rozwiania pierwszej niejasności. Świadczenie wypłacane jest osobom uprawnionym do uzyskania renty rodzinnej, co reguluje oddzielna ustawa. Tak więc odprawę pośmiertną mogą otrzymać:

• małżonek;

• dzieci własne, dzieci drugiego małżonka oraz dzieci przysposobione; 

• wnuki, rodzeństwo i inne dzieci, przyjęte na wychowanie i utrzymanie przed osiągnięciem pełnoletności z wyłączeniem dzieci przyjętych na wychowanie i utrzymanie w ramach rodziny zastępczej lub rodzinnego domu dziecka;

• rodzice (za rodziców uważa się również ojczyma i macochę oraz osoby przysposabiające).

Jeśli chodzi jeszcze o dzieci adoptowane i przysposobione, te muszą trafić pod opiekę zmarłego minimum na rok przed jego odejściem. Jeżeli zaś do odbioru odprawy uprawniony jest tylko jeden członek rodziny, to osoba ta otrzyma tylko połowę kwoty odprawy. W innym razie całość kwoty jest dzielona po równo między wszystkich uprawnionych.

Ile wynosi odprawa pośmiertna?

Przejdźmy teraz do drugiej z poruszonych kwestii, a mianowicie wysokości odprawy pośmiertnej. Ta zależy od stażu pracy zmarłego i jest podzielona na trzy progi:

• staż pracy do 10 lat - jednomiesięczne wynagrodzenie;

• staż pracy między 10 a 15 lat - trzy wynagrodzenia miesięczne;

• staż pracy powyżej 15 lat - sześć wynagrodzeń miesięcznych.

- W przypadku kiedy zmarły w chwili śmierci pracował dla więcej niż jednego pracodawcy, odprawę pośmiertną ma obowiązek wypłacić każdy z nich. Wypłata odprawy obowiązuje niezależnie od tego, gdzie i w jakich okolicznościach zmarł pracownik - podaje Interia.pl

Nie zapomnij o dokumentach

Oczywiście, jak w wielu przypadkach, również do wypłaty należnych pieniędzy po śmierci bliskiego potrzebne jest złożenie całego stosu dokumentów. W zależności od sytuacji mogą to być np. akt zgonu pracownika, akt małżeństwa, kserokopia dokumentu tożsamości, postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku lub zaświadczenie z ZUS o spełnieniu wymagań do uzyskania renty rodzinnej.

Wszystko zależy tak naprawdę od pracodawcy, który sam najlepiej określi, jakie dokumenty są mu potrzebne do przyjęcia wniosku. Pamiętajmy przy tym, że prawo do odprawy ulega przedawnieniu po 3 latach od dnia śmierci.

Istotne też, że sama odprawa pośmiertna nie jest opodatkowana, ale dotyczy to tylko tego konkretnego świadczenia wypłacanego po śmierci pracownika. Inne należności nie włączają się już w tę definicję.

Ostatnim ważnym zagadnieniem jest to, czy odprawa wchodzi do spadku. Otóż zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 2004 roku, uzyskane pieniądze nie wchodzą w masę spadkową. Jeżeli natomiast nie ma nikogo, kto spełniałby przesłanki konieczne do nabycia prawa do wypłaty odprawy pośmiertnej, pracodawca nie musi jej wcale wypłacać.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Świerczyna: Wandale sprofanowali miejski cmentarz. Policja prowadzi śledztwo

• Wielu Polakom należą się dodatkowe pieniądze, a nawet o tym nie wiedzą. Wnioski od 7 lutego

• Decyzja papieża wywołała burzę. Polski ksiądz nie wytrzymał, skandaliczne słowa

Źródło: Interia.pl