Spór z Komisją Europejską trwa. Polska może stracić kolejne 350 mld zł
Spór z organami Unii Europejskiej o praworządność w naszym kraju trwa. Oprócz środków z Krajowego Planu Odbudowy, na szali mają być również pieniądze z Funduszu Spójności. Oznacza to, że Polska może stracić szansę na kolejne setki miliardów złotych. Nic nie wskazuje na to, by spór został wkrótce rozwiązany.
Polska nadal nie ma pieniędzy z unijnych funduszy
Głównym przedmiotem sporu polskiego rządu z Komisją Europejską jest przede wszystkim kształt reformy sądownictwa , które zdaniem unijnych funkcjonariuszy naruszającej praworządność w Polsce. Co ciekawe, brak środków z KPO spowodował kłótnie w samym rządzie i wzajemne oskarżenia .
Rzecznik rządu Piotr Müller podczas poniedziałkowej (20.03) konferencji prasowej powiedział, że "projekty z KPO są realizowane" i że Polska nie traci środków". Wcześniej lider klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski podkreślał, że rząd zmarnował 685 dni, przez które nie pozyskał 53 mld euro z Funduszu Odbudowy. Przypominał, że premier już dwa lata temu obiecywał, że pieniądze z Unii Europejskiej będą “za chwilę, za miesiąc, za kwartał”. - Cztery terminy i cztery razy kłamstwo. Pieniędzy z Unii Europejskiej nie ma, a Polki i Polacy biedują - uznał Gawkowski, zapowiadając, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu w kwietniu posłowie Lewicy złożą wniosek o pozyskanie od premiera informacji, kiedy do Polski dotrą pieniądze z funduszy europejskich i zapewnił, że Lewica nie odpuści tego problemu.
Możemy stracić kolejne setki miliardów złotych
Przedstawiciele Komisji Europejskiej ostrzegli, że Polska może stracić kolejne środki z unijnego budżetu, jeżeli Trybunał Konstytucyjny nie rozpatrzy pozytywnie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Według źródeł agencji Bloomberg chodzi o ok. 350 mld zł z Funduszu Spójności przewidzianego w budżecie UE na lata 2021-2027.
Elisa Ferreira, komisarz ds. spójności i reform, potwierdziła we wtorek (21.03), że Polska nie spełniła wszystkich warunków płatności, z których część dotyczy "aspektów prawnych", których jednak nie określiła. - Czekamy na wewnętrzną ewolucję w Polsce, żeby Polska uznała, że ta zgodność [z przepisami unijnymi - przyp. red.] jest już zagwarantowana. Do tego czasu niestety nie możemy organizować i dokonywać normalnych transferów środków - powiedziała podczas konferencji prasowej.
Czy uda się odblokować pieniądze?
Powstaje pytanie czy polskie władze spełnią oczekiwania unijnych urzędników. Prezydent Andrzej Duda skierował ustawę o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. Dziennikarze Onetu ustalili, że na zwołanej przez Julię Przyłębską naradzie poświęconej wnioskowi pojawiło się zaledwie 9 sędziów, a aby go rozpoznać, niezbędne jest zebranie co najmniej 11 z 15 sędziów TK. Najpewniej długo nie uda się podjąć decyzji kluczowej dla odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy, ponieważ 6 członków Trybunału nie uznaje Julii Przyłębskiej za prezesa tego ciała.
W styczniu br. na łamach tygodnika "Do Rzeczy" oraz "Naszego Dziennika" Zbigniew Ziobro wystosował list otwarty do Andrzeja Dudy. Minister sprawiedliwości zaapelował do prezydenta o "zainicjowanie narodowej debaty i społecznych konsultacji w sprawie warunków przyjęcia KPO". Lider Solidarnej Polski, zwracał uwagę na konieczność przedstawienia Polakom, iż KPO to "ukryty, drogi kredyt".
- Wspólne działanie krajów Unii Europejskiej na rzecz wyjścia z kryzysu po pandemii nie może polegać na narzucaniu Polsce przemocą rozwiązań sprzecznych z interesem naszego państwa i Konstytucją - napisał Ziobro. - Uderza to w zasadę nieodwołalności, a co za tym idzie - ogranicza niezawisłość sędziowską. Pozwala kwestionować prawo sędziów do orzekania, a tym samym prawomocność milionów wydanych wyroków. Prowadzi do anarchii i demoluje zaufanie do państwa - argumentował.
Źródło: Bloomberg, konferencja prasowa Elisy Ferreiry z dn. 21.03.2023, konferencje prasowe Piotra Mullera i Krzysztofa Gawkowskiego z dn. 20.03.2023