Śląsk: Proboszcz ma domagać się opłat za namaszczenie chorych
Wierni z miejscowości Wielowieś w województwie śląskim powiadomili kurię o czynach, których miał dopuszczać się miejscowy proboszcz. Parafianie utrzymują, że ksiądz pobiera opłaty za namaszczenie chorych, a nawet za otwarcie bram cmentarza. Stawka za zdjęcie kłódki ma wynosić dwieście złotych.
Mieszkańcy Wielowsi skontaktowali się w tej sprawie także z dziennikarzami Gazety Wyborczej. W parafii miało dochodzić do nieuczciwych praktyk ze strony księdza Tadeusza Palucha, który został oskarżony o zamienienie posługi w prywatny biznes.
Wierni mają żal do księdza
- Ksiądz pobiera opłaty za odwiedzenie chorych, kasuje też rodziny za możliwość skorzystania z kaplicy, gdy ktoś umrze - donosili wierni w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Parafianie twierdzą, że ksiądz pobiera opłatę za otwarcie bramy cmentarza kamieniarzom, którzy chcą postawić nowy nagrobek lub naprawić jeden z już istniejących. Stawka za zdjęcie kłódki ma sięgać dwustu złotych.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz Tomasz Paluch w rozmowie z dziennikarzami stanowczo zaprzeczał, jakoby dopuszczał się zarzucanych mu czynów. Sprawa została w styczniu tego roku skierowana do kanclerza kurii w Gliwicach.
Kuria przygląda się sprawie
O rzekomych incydentach powiadomiono także arcybiskupa Wiktora Skworca. W liście skierowanym do hierarchy napisano, że proboszcz nie informuje wiernych, na co wydawane są pieniądze z niedzielnych mszy.
Parafianie zarzucają księdzu nie tylko nadużycia natury finansowej, ale także to, że odzywa się „w sposób ordynarny, obrażający bliźniego”. Wierni utrzymują, że posiadają nagrania dokumentujące dyskusyjne sytuacje.
- Kuria Diecezjalna w Gliwicach obserwuje rozwój wydarzeń w tej parafii. Dochodzą do nas zarówno głosy krytyki pod adresem księdza proboszcza Tomasza Palucha, jak i również zadowolenia i aprobaty. Jesteśmy w trakcie rozmów z niektórymi parafianami - odniósł się do sprawy ksiądz Krystian Piechaczek, rzecznik prasowy gliwickiej kurii.
Przed kilkoma laty Prokuratura Okręgowa w Katowicach prowadziła śledztwo w sprawie „przywłaszczenia powierzonego mienia”. Miało do niego dojść w latach 2017-2019. Z konta parafii Świętego Jacka w Bytomiu zniknęło wówczas milion złotych.
Dziennikarze Gazety Wyborczej donoszą, że w tym czasie proboszczem bytomskiej parafii był ksiądz Tomasz Paluch. W czerwcu 2019 roku duchownego przeniesiono do Wielowsi. Oficjalnym powodem miała być „relacja ze współpracownikami”.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Podkarpacie: Przez wieś przeszła nawałnica. Nagła, niszczycielska zmiana pogody
Nowa Biała: 44 budynki spłonęły. Premier Morawiecki wysyła wojsko do pomocy
Robert Lewandowski po meczu wysłał SMS. Jego treść hitem internetu
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Gazeta Wyborcza