Samorządy stają na głowie, by sprostać oczekiwaniom. Polacy chcą działek
Ostatnie lata były prawdziwym pogromem dla ogródków działkowych. Te, położone często w atrakcyjnych lokalizacjach w centrach miast, padały ofiarom rosnącego zapotrzebowania na tereny inwestycyjne w miastach. Samorządy likwidowały więc ogródki, a tereny odsprzedawały pod nowe wieżowce lub zabudowę wielorodzinną. Ostatni rok, który minął w cieniu pandemii koronawirusa przewrócił jednak wszystko do góry nogami.
Koronawirus wymusza zmianę polityki urbanistycznej
Pandemia koronawirusa zmieniła podejście do życia wielu osób. Okazało się, że nie potrzebujemy kolejnych komfortowych biur o superszybkich windach, ale kawałka zieleni, ogródka, cienia pod drzewem, gdzie będziemy mogli rozłożyć się na kocu z laptopem i wykonywać swoje obowiązki w przyjemnej atmosferze. Trend ten zaczynają odczuwać samorządy, które są zasypywane zapytaniami o wolne ogródki działkowe.
Większość musi odprawiać zainteresowanych z kwitkiem. Z powodu polityki polegającej na likwidacji ROD-ów, która przez lata dominowała, nie ma wolnych działek. Teraz się to zaczyna zmieniać. Włodarze miast dostrzegają ogromne zapotrzebowanie na tereny rekreacyjne i planują akcję wyznaczenia nowych ogródków działkowych.
Jak czytamy w portalu money.pl, świetnym przykładem jest Zielona Góra, której prezydent poinformował, że miasto planuje wytyczyć nowe działki. Te jeszcze nie powstały, ale ludzie już teraz dzwonią i pytają o szczegóły, wyrażają zainteresowanie nabycia działki. A wszystko zaczęło się od pytania prezydenta w mediach społecznościowych.
Czy ludzie potrzebują działek?
- Tak się zastanawiam, czy ludzie potrzebują jeszcze ogrodów działkowych? - zapytał w swoich kanałach społecznościowych Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Mieszkańcy jasno dali do zrozumienia, że tak. Pod postem prezydenta pojawiła się lawina komentarzy. Mieszkańcy wskazywali na bardzo dużą potrzebę odpoczynku i rekreacji na świeżym powietrzu, ale bez konieczności wyjazdu z miasta. To wystarczyło. Kubicki złożył odważną deklarację.
Prezydent Zielonej Góry wskazał, że miasto na 25 hektarach ziemi wytyczy już wkrótce pół tysiąca nowych ogródków działkowych. Jak przypomina money, ostatnie takie działki powstały w stolicy województwa lubuskiego ponad dekadę temu. Zapotrzebowanie jest naprawdę ogromne. - Telefony od mieszkańców już się urywają - wskazują w portalu pracownicy magistratu. Póki co jednak nie jest wiadome, kiedy inwestycja ruszy.
[EMBED-245]
Podobna sytuacja ma miejsce w Gnieźnie. Miasto zapowiada, że już wkrótce powstanie nawet 150 nowych ogródków, a każdy będzie liczył sobie około 300 mkw. powierzchni. W rozmowie z money, rzeczniczka prezydenta Gniezna wskazuje, że zainteresowanie ogródkami jest naprawdę ogromne, zastrzega jednak, że to nie samorząd będzie przydzielał działki. O nowych działkowiczach będzie decydował Polski Związek Działkowców.
Na tę chwilę w Polsce jest około 5 tys. Rodzinnych Ogródków Działkowych, zaś działek w ich ramach nawet 960 tysięcy. Oznacza to, że na jednego Polaka przypada 0,03 działki! Najwięcej działek - jak czytamy na stronie ROD-ów - jest na Dolnym i Górnym Śląsku, po ponad 100 tysięcy na każde województwo.
Zobacz post:
[EMBED-300]
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Money.pl