Renta wdowia coraz bliżej. Obywatelski projekt trafił do prac w komisji
Ważą się losy obywatelskiego projektu, mającego wprowadzać tzw. rentę wdowią. W czwartek o pomyśle żywo debatowali posłowie zgromadzeni w Sejmie, decydując ostatecznie, że regulacje trafią do dalszych prac w komisji. Zgodnie z propozycją, seniorzy, którzy stracili małżonka, otrzymywaliby dodatkowe świadczenie pieniężne. Jego suma nie mogłaby przekroczyć jednak trzykrotności średniej emerytury.
Renta wdowa pomysłem na polepszenie jakości życia seniorów
Życie seniorów , zwłaszcza w czasie wciąż szalejącej inflacji, zazwyczaj nie jest usłane różami i daleko mu od codziennych trosk związanych z zapewnieniem sobie godnej starości. Sytuacja przedstawia się nieco lepiej w tych gospodarstwach domowych, które prowadzone są przez dwie osoby, ale gdy jednej z nich zabraknie, bardzo ciężko jest pokryć wszystkie koszty bytowania i właśnie dlatego od lat głośno mówi się o tzw. rencie wdowiej, która miałaby poprawić sytuację materialną emerytów, mierzących się ze stratą małżonka i trudami codzienności .
Pomysł ten już w 2015 roku przedstawiała w swoich postulatach Lewica, ale po tym, jak partia nie dostała się do Sejmu, debata na jego temat ucichła. Teraz wrócił on za sprawą posłów ugrupowania i dzięki mobilizacji obywateli, którzy podpisali się pod projektem i sprawili, że w tym tygodniu pochylił się nad nim Sejm.
Ożywiona debata w Sejmie
Pierwsze czytanie projektu o rencie wdowiej odbyło się przy Wiejskiej w czwartek i nie da się ukryć, że towarzyszyła mu ożywiona dyskusja posłów z praktycznie wszystkich ugrupowań.
- Renta wdowia ma zapobiec ekonomicznej degradacji gospodarstw domowych emerytów i rencistów wskutek śmierci małżonka - przekonywał m.in. poseł sprawozdawca Arkadiusz Iwaniak z Lewicy.
Argumentacja ta zdaje się przekonała wielu parlamentarzystów, gdyż ci z Prawa i Sprawiedliwości , Koalicji Obywatelskiej oraz Koalicji Polskiej zadecydowali, że pomysł trafi do dalszych prac w sejmowej komisji, gdzie doprecyzowane zostaną jego zapisy, a także wyjaśnione zostaną wszelkie nieścisłości.
Co znajduje się w projekcie?
Zgodnie z projektem, prawo do renty wdowiej mają mieć wszyscy uprawnieni do świadczeń, czyli nie tylko ubezpieczeni w ZUS, ale też w KRUS oraz emeryci mundurowi . Co istotne, regulacjami objęte byłyby także osoby, które zostały wdową lub wdowcem nawet kilka lat temu.
W zapisach zawarto adnotację, iż owdowiała osoba mogłaby zachować swoje własne świadczenie i powiększyć je o 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po nim i 50 proc. swojego świadczenia . Obecnie renta rodzinna to 85 proc. świadczenia zmarłego.
Górny limit otrzymywanego świadczenia wynosiłby natomiast tyle, co trzykrotność średniej emerytury . Przypomnijmy też, że o rencie wdowiej już jakiś czas temu mówił w podcaście Radia ZET poseł Lewicy Piotr Woźniak. Pytany o obciążenia dla budżetu państwa wskazywał, Polskę jest stać na pokrycie kosztów świadczenia, ponieważ objęto by nim tak naprawdę ok. 1,5 mln osób.
Jak wyjaśniał, obecnie wydatki państwa wynoszą ok. 650 mld zł rocznie, a renta wdowia pochłonęłaby “tylko” skromne 15 mld zł i stanowiła raptem 4 proc. samego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Źródło: Radio ZET, money.pl