Protest przed Ministerstwem Rolnictwa przeciwko masowemu odstrzałowi dzików
W sobotę kilkadziesiąt osób zgromadziło się przed siedzibą Ministerstwa Rolnictwa w Warszawie. Uczestnicy protestu sprzeciwiali się masowemu odstrzałowi dzików, który zapowiedział resort. Demonstrujący przynieśli na noszach pluszowego dzika i transparenty z hasłem: "Łapy precz od dzików".
Warszawski protest to nie pierwszy zryw w obronie zwierząt. W ubiegłą sobotę 8 stycznia przeciwko odstrzałowi dzików demonstrowali mieszkańcy Krakowa.
"Stop Rzezi Dzików". Protestujący przynieśli pluszowego dzika na noszach
Przed Ministerstwem Rolnictwa protestowało kilkadziesiąt osób. Manifestujący przynieśli ze sobą tekturowe dziki . Nie zabrakło także transparentów z hasłami: " stop rzezi", "myślistwo to zbrodnia" czy "łapy precz od dzików".
W trakcie happeningu zorganizowano kilka symbolicznych akcji. Przed bramą uczestnicy protestu złożyli na noszach pluszowego dzika, a myśliwy stał w kałuży krwi.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Do zabezpieczenia manifestacji wysłano kilkudziesięciu policjantów. Protest zorganizowała fundacja "Niech Żyją!". W komunikacie prasowym aktywiści przekazali, że protestują przeciwko "zapowiadanej kolejnej, masowej, okrutnej i bezsensownej eksterminacji dzików, której mają dokonać w najbliższych miesiącach polscy myśliwi".
Odstrzał to odpowiedź resortu rolnictwa na chorobę ASF, która szerzy się wśród dzików. " Rząd chce jej dokonać powołując dodatkowy szwadron śmierci: ponad 1000 zawodowych myśliwych. Do tej masakry w lasach ma dojść już w styczniu, lutym i marcu! ", czytamy w oświadczeniu fundacji.
W sobotnie protesty zaangażował się m.in. prof. Andrzej Elżanowski , zoolog i bioetyk, członek Polskiego Towarzystwa Etyki. W rozmowie na antenie TVN24 uznał rządowe plany za "głupotę i zbrodnię".
- Wiadomo od dawna, że masowe odstrzały nie są sposobem na wytępienie ASF. Warunkiem sine qua non wytępienia ASF są sankcje i wdrożenie bioasekuracji. Żaden z rządów dotychczasowych nie był w stanie tego wprowadzić - tłumaczył ekspert.
Walka z ASF nie przynosi rezultatów
Aktywiści twierdzą, że kolejny odstrzał dzików wskazuje, że "rząd nie chce wyciągać żadnych wniosków z dotychczasowej, nieskutecznej walki z ASF" . Ich zdaniem myśliwi zabijają zwierzęta, łamiąc zasady bioasekuracji.
Fundacja "Niech Żyją!" uważa, że dużo bardziej skuteczną metodą walki z afrykańskim pomorem świń byłoby udzielenie odpowiedniego wsparcia hodowlom świń i dzików. Niezbędne jest także rozpoczęcie poszukiwań padłych dzików.
Na potwierdzenie tych założeń przytaczają kilka faktów i danych. Aktywiści zaznaczają, że w Polsce z każdym rokiem rośnie liczba ognisk ASF. W 2019 r. było ich zaledwie 48, w 2020 r. - już 103, a w 2021 r. - aż 124 r. Tym samym Polska plasuje się na drugim miejscu po Rumunii w liczbie ognisk ASF.
Natomiast z wyliczeń Polskiego Związku Łowieckiego wynika, że na początku 2016 r. w Polsce było 241 tys. dzików. Z kolei w 2020 r. po masowym odstrzale, który trwał kilka lat, żyło ich już tylko 66 tys.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Borys Budka chce w Sejmie alkomatów. Jasno określił, kto miałby być nimi badany
-
Ochłodzenie relacji Nowogrodzkiej z Pałacem Prezydenckim. Poseł ujawnia
-
Ewa Krawczyk zakończy konflikt z Krzysztofem Juniorem? Chce pojednania
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: tvnwarszawa.pl, oko.press