Proces o spadek po Tomaszu Komendzie. To oni walczą o miliony złotych po Tomku
Tomasz Komenda zmarł na początku tego roku w wyniku powikłań związanych z nowotworem płuc. Do tej pory pozostaje niejasne, kto otrzyma po nim wielomilionowy spadek. Sprawę rozstrzygnie wrocławski sąd, w którym 16 października odbyła się pierwsza rozprawa. Oto szczegóły.
Tomasz Komenda próbował pozbierać się po wyjściu z więzienia
Pomimo braku dowodów bezsprzecznie świadczących o jego winie, 23-letni wówczas Tomasz Komenda został niesłusznie skazany za gwałt i zabójstwo nastolatki w Miłoszycach, do czego miało dojść w nocy na przełomie 1996 roku. Na początku sąd wymierzył mu karę 15 lat pozbawienia wolność, natomiast w drugiej instancji zaostrzono ją do 25 lat.
Z zasądzonego wyroku spędził 18 lat w więzieniu i w 2018 roku Sąd Najwyższy oczyścił go z zarzutów. Tomasz Komenda otrzymał odszkodowanie od państwa w wysokości 13 milionów zł. Pieniądze nie wystarczyły, by zdołał na nowo ułożyć sobie życie.
Przykre losy uniewinnionego Tomasza Komendy
Teresa Klemańska, po wyjściu syna na wolność, miała od niego otrzymać milion złotych, co – jak wyznała w rozmowie z Onetem – interpretowała jako jawną próbę odejścia od rodziny.
Czytaj także : Nie tylko Budda trafił w ręce policji. Oni zostali zatrzymani razem z nim, nie wyjdą nawet za kaucją
W rzeczywistości jednak Tomasz Komenda zwrócił się do swojego brata Gerarda , który był przy nim obecny także w ostatnich chwilach przed śmiercią. Ponadto próbował ułożyć swoje życie uczuciowe, wiążąc się z Anną Walter. Na świat przyszedł ich syn, jednak wkrótce potem para zdecydowała o rozstaniu.
Kto otrzyma spadek po Tomaszu Komendzie?
Niestety Tomasz Komenda cieszył się wolnością zaledwie kilka lat. W 2023 roku rozpoczął chemioterapię po zdiagnozowaniu u niego nowotworu płuc, z którym jednak ostatecznie przegrał. Zmarł 21 lutego 2024 roku .
W środę, 16 października, sąd we Wrocławiu rozpoczął proces w sprawie spadku po Tomaszu Komendzie. Sprawa wzbudza wiele emocji, bowiem rodzina zarzucała jego bratu Gerardowi, że ten widzi w kontaktach z mężczyzną jedynie próbę zagarnięcia pieniędzy dla siebie.
Czytaj także : Edyta Górniak w ogniu krytyki. Elżbieta Zapendowska się nie hamowała, padły mocne słowa
Jeżeli zmarły przed śmiercią sporządził testament, istnieje ewentualność, że część jego majątku faktycznie trafi do rodzeństwa. W przypadku, kiedy jednak tego dokumentu nie ma, dziedziczy syn Tomasza Komendy. Zarówno Anna Walter, jak i Gerard Komenda zjawili się na pierwszej rozprawie .