Prezydent i premier chcą unijnej komisji ds. rosyjskich wpływów. "Nie ma się czego bać"
Andrzej Duda poinformował dziś (29.05), że podpisze uchwaloną w piątek (26.05) przez Sejm i szeroko dyskutowaną ustawę, którą potocznie nazywa się “Lex Tusk”, a przewiduje ona utworzenie komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce. Zarówno prezydent, jak i premier chcą, żeby takie gremium zebrało się też na poziomie unijnym. Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie.
Andrzej Duda podpisze "Lex Tusk"
Sejm przegłosował w piątek (26.05) ustawę potocznie nazywaną “Lex Tusk”. Dokument przewiduje powstanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Członkowie tego gremium mieliby m.in. możliwość nałożenia zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat, a także cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa przez 10 lat.
Dziś (29.05) prezydent Andrzej Duda ogłosił, że podpisze dokument. Podkreślił jednak, że rozumie z nią związane kontrowersje. Jasno jednak zaznaczył, że nie jest dla nikogo tajemnicą, iż Rosja oraz jej władze od lat podejmują różnorakie działania w celu wpływania na politykę innych państw. Ich dążeniem, jak tłumaczył prezydent, jest uzależnianie tych krajów od siebie oraz kształtowanie korzystnych rozwiązań, włącznie z aspektami biznesowymi, w celu osiągnięcia dominacji nad nimi.
Prezydent apeluje do premiera o działania na forum Rady Europejskiej
Prezydent zwrócił uwagę, że w różnych krajach te kwestie są omawiane, m.in. w USA, Francji i Niemczech. Przypomniał, że parę lat temu w USA powstał raport, według którego Rosja wydała kilkaset milionów dolarów na nieformalne rozbudowywanie swoich wpływów i lobbing. - Wpływy rosyjskie, które w efekcie skutkują wieloma turbulencjami, których efektem - w moim i nie tylko moim przekonaniu - jest m.in. rosyjska agresja na Ukrainę, problemy energetyczne, które w tej chwili dotykają Europę, one są faktem i nie mam żadnych wątpliwości, że wymagają wyjaśnienia - tłumaczył Andrzej Duda.
Głowa państwa zauważyła, że w różnych państwach, takich jak Stany Zjednoczone, Francja i Niemcy, omawia się te kwestie. Przypomniał również o raporcie sprzed kilku lat, który wykazał, że Rosja wydała znaczną sumę pieniędzy na nieformalne poszerzanie swojego wpływu oraz działalność lobbingową. Raport ten wskazywał na kwotę rzędu kilkuset milionów dolarów.
- Powiedziałem panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że twardo musimy się domagać powołania takiej komisji. Zwróciłem się do pana premiera o to, by postawił tę sprawę na Radzie Europejskiej, gdzie spotykają się czołowi przywódcy państw UE i tak naprawdę podejmowane są najważniejsze decyzje polityczne dot. UE, aby taka komisja została wspólną decyzją państw członkowskich powołana i aby ona rozpatrywała w skali europejskiej - to znaczy zarówno instytucje europejskie, jak też z możliwością badania tego wobec poszczególnych państw, kwestię rosyjskich wpływów, rosyjskich lobbingów, rosyjskich pieniędzy, które wędrowały do różnego rodzaju instytucji europejskich, które finansowały różnego rodzaju projekty, w jaki sposób to finansowanie się odbywało, gdzie te pieniądze są - przekazał prezydent.
Mateusz Morawiecki zabrał głos
Premier został zapytany na konferencji prasowej w Radomiu o swoją ocenę decyzji prezydenta oraz deklaracji głowy państwa dotyczących powołania komisji na poziomie europejskim. Szefowi rządu zadano również pytanie, czy zamierza poruszyć ten temat podczas nadchodzącego posiedzenia Rady Europejskiej w przyszłym miesiącu.
- Nie ma Rady Europejskiej, podczas której nie podnosiłbym tego wątku - odpowiedział Morawiecki. Zaznaczył, że tłumaczy za każdym razem "jak niebezpieczna jest ruska propaganda, jak sprawny jest Kreml w sączeniu swoich fake newsów, we wpływaniu na wynik wyborczy w różnych miejscach, nawet w tak potężnym państwie, jakim są USA".
Mateusz Morawiecki mówił o pomyśle, aby “zacząć to weryfikować, w sposób pełny, techniczny i profesjonalny”. - Mam nadzieję, że tam znajdzie się wystarczająco dużo chętnych instytucji i państw, które ten pomysł podchwycą i oczywiście będę bardzo mocno mówił o tych wpływach rosyjskich i o tym, żeby zbadać je na poziomie specjalnej komisji. Przecież ona będzie pod wpływem PE, KE, państw członkowskich. Nie ma czego się bać, zachęcam naprawdę do zbadania tego - powiedział szef rządu, który dodał, że "wyraźnie widać, że jak się uderzy w stół, to jakieś nożyce się odzywają".
Źródło: Konferencja Mateusza Morawieckiego z dn. 29.05.2023, KPRP