Pożar składowiska odpadów pod Pruszkowem. Palą się sztuczne tworzywa
Straż pożarna walczy z pożarem składowiska odpadów, który wybuchł w Sokołowie koło Pruszkowa, 15 km od Warszawy. Oficer prasowy KP PSP w Pruszkowie poinformował, że palą się tworzywa sztuczne i najprawdopodobniej pozostałości przemysłowe. Na miejscu pracuje kilkanaście zastępów straży.
Pożar składowiska odpadów
Rozprzestrzeniający się ogień zauważono około godziny 10.00 w miejscowości Sokołów, w gminie Michałowice. Na miejscu pracuje 12 zastępów straży pożarnej, w tym jednostki z pobliskich OSP oraz grupa operacyjna z Warszawy.
- Akcja jest na etapie próby ograniczenia rozprzestrzeniania się ognia na hałdę, która nie uległa zapaleniu. Udało się stłumić ogień - przekazał mł. bryg. Karol Kroć, oficer prasowy KP PSP w Pruszkowie i dodał, że pożarem objęte jest kilkadziesiąt metrów, a nie całe składowisko.
Strażacy gaszą pożar. Brak poszkodowanych
Służby poinformowały, że nie ma obecnie żadnego zagrożenia dla pobliskiej hali magazynowej, która znajduje się naprzeciwko. W pobliżu nie ma również budynków mieszkalnych. - Na tę chwilę nie mamy informacji o osobach poszkodowanych - przekazał oficer prasowy.
- Kierunek wiatru może się zmieniać i dym może przemieszczać się w inną stronę. Trzeba to obserwować i zachować ostrożność - przekazał strażak.
Reporter TVN Warszawa poinformował z kolei, że całą akcję utrudnia brak wody w pobliżu. - Strażacy przywożą wodę z pobliskich hydrantów oddalonych niemal o kilometr - przekazał.
Akcja może potrwać kilka godzin
Straż pożarna zaznacza, że jeśli się uda ograniczyć pożar do tego terenu co teraz, to gaszenie może potrwać kilka godzin. Na razie nie ma dokładnych informacji na temat rodzaju odpadów, które były tam składowane.
- Aktualnie dwoma zastępami GCBA oraz SLRR z przyczepką pompowo-wężową prowadzimy działania przy pożarze składowiska z odpadami w miejscowości Sokołów. Na miejscu również liczne siły i środki z powiatu pruszkowskiego - informują strażacy z OSP w Raszynie.
Z informacji przekazanych w mediach społecznościowych przez Małgorzatę Pachecką, wójta gminy Michałowice wiemy, że w sprawie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem prokuratury w Pruszkowie. Wójt dodała, że "w miejscu pożaru nie były składowane odpady niebezpieczne, a budowlane oraz meble".
Źródło: Goniec/TVN Warszawa