Pożar samochodu, w środku rodzina z dzieckiem. "Ten lament zapamiętam na zawsze"
Rodzina z dzieckiem cudem uniknęła najgorszego w Oświęcimiu (woj. małopolskie). Ich samochód nagle stanął w płomieniach, zostali uwięzieni w środku. W sieci pojawiły się dramatyczne zdjęcia i nagrania z tej chwili. Policjanci nie mają wątpliwości – gdyby nie szybka reakcja świadków, zdarzenie mogłoby zakończyć się tragicznie.
Wypadek w Oświęcimiu, samochód stanął w płomieniach
Do dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek, 18 lipca , na skrzyżowaniu ul. Chemików z ul. Porębską i Jezioro w Oświęcimiu. Służby o godzinie 11.30 otrzymały informację o pożarze samochodu marki Renault na drodze krajowej nr 44. Pojazd nagle zajął się ogniem, w środku znajdowała się rodzina z dzieckiem .
Dramat na DK 44. Samochód płonął, w środku była rodzina
Szczęśliwie rodzice i ich 14-letnia córka w porę opuścili samochód , nie doznając poważniejszych obrażeń.
Zarówno kierowca, jak jego żona oraz 14-letnia córka opuścili pojazd zanim pożar się rozprzestrzenił. Pożar został ugaszony przez strażaków. W wyniku zdarzenia kobieta doznała lekkich oparzeń łydki . Ratownicy medyczni założyli jej opatrunek. Nie było potrzeby hospitalizacji – poinformowali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
W sieci pojawiły się także szokujące nagrania z chwili, w której samochód zajął się ogniem. Internauci pisali, że krzyk i lament przerażonej rodziny zapamiętają na zawsze .
Policjanci w komunikacie zwrócili się do świadków zdarzenia. Mieli im do przekazania ważną wiadomość.
ZOBACZ: Katastrofa lotnicza w polskiej miejscowości. Nie żyje pilot
Pożar samochodu w Oświęcimiu. Policjanci dziękują świadkom
Funkcjonariusze z KPP w Oświęcimiu przekazali podziękowania dla świadków zdarzenia za prawidłową reakcję . Nie mieli wątpliwości, że dzięki udzielonej przez nich pomocy i szybkim wezwaniu służb ratunkowych zdarzenie nie zakończyło się tragedią. Jako prawdopodobną przyczynę pożaru samochodu wskazuje się zwarcie instalacji.
ZOBACZ: Zawalił się fragment muru ulubionego zamku Polaków. Dwóch turystów poszkodowanych