Posiadłość Glapińskiego skrywa mroczną tajemnicę. Mógł zaoszczędzić miliony
Adam Glapiński mieszka w bizantyjskim pałacu położonym na hektarowej posiadłości pod Piasecznem. Historia willi z basenem i cerkiewnymi kopułami, owiana jest mroczną tajemnicą.
ABW wkroczyła do domu Zbigniewa Ziobry
Odsunięta od politycznych wpływów szefa Solidarnej Polski prokuratura, zajęła się tropieniem nadużyć minionej władzy. We wtorek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wkroczyła do domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. O nieruchomości w Jeruzalu pod Skierniewicami opowiadaliśmy już w listopadzie.
Dziś do Sejmu wpłynął wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Prezes NBP mógł, zdaniem wnioskodawców, złamać prawo kreując i zatwierdzając mechanizm automatycznego naliczania i wypłacania sobie samemu nagród oraz premii. Prokuratura, która mogłaby postanowić zabezpieczać materiały w domu Adama Glapińskiego , już u progu natknęłaby się na temat do dochodzenia.
Tak mieszka Adam Glapiński. Hektar i pałac
Sytuację jako pierwszy opisał w "GW" dziennikarz Grzegorz Rzeczkowski. W 2009 r. Adam Glapiński wymienił 386-metrowy dom z malutkim ogrodem w Wilanowie na "dom o powierzchni 260 mkw." wraz z przylegającą, hektarową działką, znajdujących się kilka kilometrów od Piaseczna. Strony zgodziły się, że wartość obu nieruchomości jest identyczna i wynosi 2,2 mln zł. Transakcja wymiany "jeden do jednego" pozwoliła ominąć 44 tys. zł opłaty skarbowej. Ale to nie wszystko.
Rzeczkowski odkrył, że przed transakcją najprawdopodobniej zaniżono powierzchnię pałacu. Jak pisał, żona Roberta Szustkowskiego, która prowadziła w nieruchomości fundację, opisywała jej siedzibę jako "700-metrowy dom". Eksperci rynku nieruchomości, z którymi rozmawiał Rzeczkowski, stwierdzili, że gdyby dom pod Piasecznem miał 700 mkw zamiast deklarowanych 260, jego wartość wynosiłaby 5-6 mln zł.
Adam Glapiński dostał 3 mln "rabat" od spółki związanej z handlarzem bronią?
Oznacza to, że Glapiński mógł dostać "zniżkę" na willę z kolumnami i basenem wynoszącą ok. 3 mln zł. Od kogo? Spółka, od której Glapiński nabył nieruchomość, związana jest z Robertem Szustkowskim - przedstawianym jako agent rosyjskich wpływów w Polsce.