Poruszające sceny na pogrzebie śmiertelnie pobitego księdza. W kościele zabrakło miejsc
W Szczytnie pochowano księdza prałata Lecha Lachowicza. Duchowny padł ofiarą brutalnej napaści na plebanii. W krytycznym stanie trafił do szpitala, skąd później napłynęły tragiczne informacje – mimo wysiłków medyków jego życia nie udało się uratować. Jeden fakt związany z ostatnim pożegnaniem księdza wzrusza do łez.
Nie żyje ksiądz Lech Lachowicz. Tak go pożegnano
Ksiądz Lech Lachowicz zmarł w tragicznych okolicznościach w wieku 72 lat . Jak przypomina Super Express, był budowniczym kościoła św. Brata Alberta w Szczytnie, a także pierwszym proboszczem tutejszej parafii. Funkcję tę pełnił od 34 lat, a wcześniej był administratorem parafii w Janowie koło Kwidzyna. Za swoje zasługi ks. Lech Lachowicz otrzymał godność kapelana honorowego Jego Świątobliwości, czyli prałata. W sobotę, 16 listopada, na jego ostatnim pożegnaniu zjawiły się tłumy.
Wzruszające sceny na pogrzebie ks. Lachowicza
Ksiądz prałat Lech Lachowicz został pochowany w Szczytnie. To właśnie na tamtejszej parafii doszło do brutalnego ataku , której ofiarą padł duchowny. W niedzielę, 3 listopada, proboszcz trafił w krytycznym stanie do szpitala . Tragiczne wieści napłynęły stamtąd w minioną sobotę – lekarze nie zdołali uratować życia duchownego. Wspominając w homilii zmarłego, metropolita warmiński abp Józef Górzyński powiedział, że nawet w świecie, w którym codziennie jesteśmy zalewani przez obrazy ludzkiego okrucieństwa, śmierć księdza prałata wstrząsnęła każdą osobą.
ZOBACZ: Wojsko poderwało myśliwce. Pilny komunikat z samego rana
Tłumy pożegnały ks. Lachowicza
W ostatnim pożegnaniu tragicznie zmarłego księdza prałata Lecha Lachowicza wzięło udział setki mieszkańców Szczytna . Kiedy rozpoczęła się sobotnia msza pogrzebowa, parafialny kościół nie był w stanie pomieścić każdego uczestnika. Wszyscy chcieli okazać szacunek duchownemu, który padł ofiarą brutalnego ataku. Dzień po napadzie na 72-letniego księdza zatrzymany został 27-letni mieszkaniec Szczytna. Usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa proboszcza . Śledczy przekazali, że mężczyzna miał wedrzeć się siłowo do budynku plebanii i tam zaatakować napotkanego na korytarzu księdza. Duchowny doznał rozległych obrażeń w momencie, w którym został mu zadany szereg ciosów metalowym toporkiem w głowę. Napastnik zakończył swój atak dopiero w momencie, w którym spłoszyła go pracownica parafii, używając wobec niego gazu pieprzowego. 27-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Stwierdził, że działał w celach rabunkowych.
Metropolita warmiński abp Józef Górzyński w czasie mszy pogrzebowej zmarłego księdza podkreślił, że w kontekście tej tragedii nie sposób nie myśleć o skali deprawacji, jaką zło może poczynić w człowieku. Podkreślił jednak, że to nie do zła należy ostatnie słowo.
Ks. Lech poświęcił całe swoje życie głoszeniu chrystusowego zwycięstwa nad złem. Zostaje potrzeba osądzenia tej zbrodni w kryteriach tego świata, bo nie ma miejsca w chrześcijańskim świecie na akty przemocy i brutalności, niemniej tragiczna śmierć księdza prałata Lecha Lachowicza jest też wołaniem o miłosierdzie. Bóg miłosierny pragnie, byśmy zło dobrem zwyciężali. Jako uczniowie Chrystusa modlimy się za sprawcę i wszystkich zło czyniących, o ich przemianę – mówił.
Wezwał wiernych do tego, aby wyswobodzili się oni z nienawiści i złorzeczenia.
Jako uczniowie Chrystusa módlmy się za sprawcę i wszystkich zło czyniących o ich przemianę i uwolnienie od zła. Módlmy się, aby dobry Bóg był dla nich, tak jak i dla nas, miłosierny – dodał metropolita warmiński.
Ks. prałat Lech Lachowicz został pochowany na cmentarzu komunalnym w Szczytnie. Jak opisuje Super Express, uczestnicy uroczystości pogrzebowych mówili o nim jako ciepłym, ale bezkompromisowym człowieku. Podkreślali, że charakteryzowała go niezwykła charyzma i patriotyczna postawa.