Ponad milion emerytów nie dostanie "czternastki". Internauci oburzeni

Ponad milion emerytów w 2024 nie dostanie "czternastki". W sieci wrze

W 2024 roku czternastą emeryturę otrzyma około 7,8 miliona seniorów. To o ponad milion mniej niż w 2023 roku, kiedy świadczenie to przyznano niemal 9 milionom osób. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, prof. Sebastian Gajewski, tłumaczy, że spadek liczby beneficjentów wynika z poprawy sytuacji finansowej wielu seniorów i jest uzasadniony wysokością ich świadczeń. Jak twierdzi polityk, wyższe emerytury sprawiły, że niektórzy emeryci nie spełniają już progu dochodowego uprawniającego do otrzymania czternastej emerytury, a ich sytuacja materialna dzięki działaniom rządu poprawiła się na tyle, że nie potrzebują dodatkowego wsparcia ze strony państwa.

Jak tłumaczy prof. Sebastian Gajewski, emeryci nie stracili pieniędzy, które trafiłyby do nich pod postacią czternastej emerytury, gdyż co miesiąc otrzymują więcej, niż w latach ubiegłych. Brak "czternastki" wynika z poprawy sytuacji finansowej tychże emerytów - jak zauważają jednak krytycy, nie wyklucza to tego, że część osób nadal może borykać się z problemami finansowymi mimo ogólnej poprawy sytuacji.

Rząd tłumaczy - sytuacja wielu emerytów poprawiła się na tyle, że nie potrzebują wsparcia państwa

W 2024 roku wysokość czternastej emerytury wyniesie 1780,96 zł brutto. To kwota niższa o 869 zł w porównaniu do 2023 roku, kiedy to świadczenie wynosiło 2650,96 zł brutto. Nowa kwota odpowiada minimalnej emeryturze od marca 2024 roku, kiedy to przeprowadzono rewaloryzację świadczenia. Warto zaznaczyć, że pełną "czternastkę" otrzymają tylko ci emeryci, których emerytura nie przekracza 2900 zł brutto miesięcznie. Dla emerytów z dochodami powyżej tego progu kwota czternastej emerytury będzie pomniejszana na zasadzie "złotówka za złotówkę", co oznacza, że za każdą złotówkę dochodu powyżej tego limitu, czternasta emerytura będzie obniżana o równą kwotę.

Co istotne, osoby, które otrzymują miesięczne świadczenie na poziomie co najmniej 4700 zł brutto, nie będą uprawnione do otrzymania czternastej emerytury. Ten próg został ustalony jako granica, powyżej której uznaje się, że seniorzy są w stanie samodzielnie zaspokoić swoje potrzeby finansowe bez dodatkowego wsparcia ze strony państwa.

Decyzja o zmniejszeniu liczby uprawnionych oraz obniżeniu wysokości czternastej emerytury wywołała kontrowersje i szeroką dyskusję. Co było oczywiste, opozycja krytykuje rząd za te działania, tłumacząc, że ich zdaniem negatywnie wpływają na sytuację finansową wielu seniorów.
W rozmowie z portalem Goniec.pl senator Magdalena Kochan z Koalicji Obywatelskiej podkreśla, że wspomniani emeryci, którzy nie otrzymają w tym roku czternastej emerytury, nie znajdują się już w grupie najgorzej uposażonych. Zdaniem polityk ich stan codziennych finansów poprawił się na tyle, że nie wymaga pomocy państwa.

Opozycja alarmuje. Brak czternastki może oznaczać dla wielu emerytów problemy finansowe

Warto zauważyć, że wysokość czternastej emerytury jest regulowana przez "Ustawę o kolejnym dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów" z 2023 roku. Ustawa ta przewiduje możliwość zmiany wysokości świadczenia przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia, co pozwala na dostosowanie kwoty czternastej emerytury do aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej oraz stanu finansów publicznych - w tym roku rząd zdecydował się na obniżenie kwoty świadczenia, co wzbudziło niemałe kontrowersje. Jak tłumaczył, obniżenie "czternastki" było wynikiem dążenia do utrzymania równowagi budżetowej oraz dostosowania wydatków socjalnych do aktualnej sytuacji gospodarczej.

Obniżenie liczby beneficjentów oraz wysokości czternastej emerytury może mieć istotne konsekwencje dla wielu seniorów. Choć rząd argumentuje, że sytuacja wielu emerytów poprawiła się na tyle, że nie wymagają oni już dodatkowego wsparcia, krytycy wskazują, że brak dodatkowego świadczenia mimo wszystko może wpłynąć na pogorszenie jakości życia niektórych z nich.