Policyjny pościg na Podkarpaciu. Kobieta wbiła się w blokujący drogę radiowóz
Nieodpowiedzialna matka naraziła swoje dziecko na niebezpieczeństwo. W miejscowości Równe na Podkarpaciu doszło w czwartek (25.01) do policyjnego pościgu za kobietą. Policjanci otrzymali zgłoszenie o pojeździe, który poruszał się po drodze tylko na samej feldze.
Równe: samochód pędził bez opony, szorował po jezdni felgą
Policjanci z Podkarpacia poinformowali o wybitnie niebezpiecznym incydencie na drodze. Początkowo służby nie wiedziały, że bierze w nim udział małe dziecko.
- W miejscowości Równe (woj. podkarpackie) samochód jechał na samej feldze, bez opony - poinformował komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik podkarpackiej policji.
Policyjny pościg na Podkarpaciu
Policjanci otrzymali zgłoszenie w czwartek 25 stycznia około godziny 20. Kiedy ruszyli na miejsce, nie spodziewali się, że kierowca na ich widok zacznie uciekać. Kobieta nie chciała zatrzymać się, mimo iż jej samochód był w stanie technicznym, który uniemożliwiał dalsze poruszanie się.
ZOBACZ : Przed pogrzebem kobieta wstała z trumny. Poszła ugotować obiad
- Policjanci zauważyli ten samochód w pobliskiej miejscowości Rogi na DK 19 i próbowali go zatrzymać, ale się nie udało - przekazał kom. Piotr Wojtunik. Wtedy rozpoczął się pościg .
W samochodzie było dziecko
Obława za kobietą została zakończona w miejscowości Miejsce Piastowe. Po tym, jak policjanci zablokowali drogę radiowozem, samochód jadący jedynie na feldze uderzył w policyjny pojazd. Siła zderzenia była tak duża, iż dwaj policjanci trafili do szpitala , gdzie wykonano im badania.
ZOBACZ : Kontrolerzy abonamentu RTV sprawdzają cztery rzeczy. Poczta Polska sama to ujawniła
Kiedy kobieta została zatrzymana, na jaw wyszło, że nie była sama w samochodzie. Dopiero wtedy policjanci zdali sobie sprawę, że w pojeździe znajdowało się trzyletnie dziecko . Sprawa pozostaje niejasna. Wstępne ustalenia wskazują bowiem, iż kobieta była trzeźwa. Powody jej ucieczki przed policjantami i narażanie dziecka na niebezpieczeństwo będą wyjaśniane przez śledczych.
Źródło: interia.pl