Policjant w czasie kontroli zapyta cię o dwie rzeczy. Nie będziesz wiedział? Dostaniesz surowy mandat
Policjant zatrzyma cię do kontroli i ma prawo do tego, by zadać ci pytanie o dwie, bardzo konkretne rzeczy. Przepisy są jednoznaczne, a niewiedza albo ich lekceważenie doprowadzić nie tylko do tragedii, ale również do utraty sporych pieniędzy. Policjant może wystawić mandat, a w razie jego nieprzyjęcia sąd może zasądzić karę nawet 30 tys. zł. Co każdy kierowca powinien mieć w swoim aucie, aby tego uniknąć? To banalnie proste.
Policja zatrzyma cię do kontroli, mogą zadać ci ważne pytanie
Kontrole policyjne to dla niektórych kierowców jedynie formalność. Patroli kontrolujących prędkość pojazdów i dbania o przestrzeganie przepisów boją się jedynie piraci drogowi. Nie każdy kierowca wie jednak, że policjant może zadać bardzo konkretne pytanie odnośnie wyposażenia samochodu . Jeśli odpowiesz na nie źle, możesz spodziewać się mandatu.
O co chodzi? Kierowcy muszą pamiętać, że polskie prawo jasno wskazuje, że w każdym samochodzie poruszającym się po drogach powinny znajdować się dwie rzeczy . Przedmioty te nie tylko powinny być nieodłącznym elementem wyposażenia. Kierowca po usłyszeniu pytania od policjanta (lub w przypadku takiej potrzeby) powinien dokładnie wiedzieć, gdzie się one znajdują. Tylko tak uchroni się od niebezpieczeństwa i utraty pieniędzy na mandat .
Lepiej wiedzieć, gdzie to masz w aucie
Co powinno znajdować się w każdym samochodzie? W porównaniu do innych europejskich krajów polskie przepisy są wyjątkowo łagodne. Zarejestrowane w Polsce samochody muszą posiadać na wyposażeniu gaśnicę oraz trójkąt ostrzegawczy ze znakiem homologacji. Policjant może zapytać o te przedmioty. Dodatkowo funkcjonariusz przeprowadzający kontrolę zapyta najprawdopodobniej, gdzie znajdują się obie te rzeczy.
W art. 11 pkt 14 rozporządzenia Ministra Infrastruktury jasno wynika, że zarówno gaśnica ma być umieszczona w “ miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia ”. Kluczem jest sformułowanie “ łatwo dostępne ”. Podczas kontroli policjant nie będzie wyrozumiały w przypadku, gdy kierowca nie będzie potrafił znaleźć gaśnicy . Jest to zrozumiałe, gdy kierujący samochodem zda sobie sprawę, że nie poczeka również pożar, który może wybuchnąć w pojeździe i w akcji gaśniczej liczyć się będzie każda sekunda.
Nie wiesz? Dostaniesz mandat, a może nawet grzywnę
Mandat można dostać nie tylko za brak gaśnicy, ale również za brak wiedzy na temat tego, gdzie się ona znajduje w aucie . Policjant posiłkując się art. 97 ustawy Kodeksu wykroczeń, może wypisać mandat na kwotę od 20 do nawet 3000 złotych. To ile pieniędzy zniknie z kieszeni nieprzygotowanego do jazdy kierowcy, zależy od policjanta, gdyż to on wybiera kwotę widoczną na bloczku mandatowym.
Niemniej każdy kierowca może odmówić przyjęcia mandatu . Jeśli uważa, że fakt, iż brak wiedzy na temat tego, gdzie znajduje się urządzenie, nie jest podstawą do wystawienia kary, to sprawa trafia do sądu .
Trzeba jednak pamiętać o tym, że może to słono kosztować. O ile mandat wypisywany przez policjanta w czasie kontroli może maksymalnie wynosić 3000 zł, to już kara grzywny zasądzona przez sąd może opiewać nawet na 30 tysięcy złotych .
Źródło: moto.pl