Polacy dostają takie listy. To nie pomyłka, trzeba zapłacić
Mieszkańcy różnych części kraju otrzymują nieoczekiwane listy z Opola. Okazuje się jednak, że nie ma mowy o pomyłce. Taką przesyłkę może otrzymać nawet ktoś, kto nigdy w stolicy województwa opolskiego nie był. Co więcej, jeśli już otrzyma się taki list – trzeba zapłacić.
Polacy dostają listy
Współcześnie skrzynki pocztowe regularnie zaśmiecane są wszelkiego rodzaju niepożądanymi materiałami, takimi jak ulotki reklamowe, czy w przypadku poczty elektronicznej – spam. Trudno zatem winić kogoś, kto do dziwnej, nieoczekiwanej wiadomości, w dodatku nadanej z urzędu skarbowego mieszczącego się w zupełnie innej miejscowości, podchodzi z rezerwą lub nieufnością.
Tym razem jednak mowa jest o wyjątku – listu nadesłanego z opolskiego urzędu skarbowego nie warto bowiem lekceważyć.
Specjalna misja opolskiego urzędu
Listy z opolskiego urzędu skarbowego, które trafiają do skrzynek pocztowych w całym kraju, to efekt zadania, które spoczywa na Naczelniku Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu. Od początku 2016 roku to waśnie on jest odpowiedzialny za pobór należności wynikających z grzywien nałożonych w drodze mandatu karnego.
To oznacza, że mandat otrzymany gdziekolwiek na terenie Rzeczypospolitej należy uregulować właśnie w opolskim urzędzie skarbowym.
Kto może otrzymać list z Opola i jak go rozpoznać?
Pismo z 1. Urzędu Skarbowego w Opolu można dostać przede wszystkim wówczas, gdy nie opłacono swojego mandatu karnego . Mogą się go spodziewać jednak również osoby, które uregulowały opłatę, natomiast opisały ją w sposób nieprawidłowy , lub tak, że nie sposób określić czego konkretnie ona dotyczy.
Pisma nadsyłane z opolskiego urzędu pozbawione są odręcznego podpisu urzędnika. Zastąpiono je nadrukiem imienia oraz nazwiska urzędnika, a także jego służbowego stanowiska. W przypadku wątpliwości dotyczących pochodzenia pisma, najlepiej skontaktować się z urzędem telefonicznie.