Pogrzeb Jerzego Stuhra będzie miał nietypowy przebieg. Jest ku temu powód
Jerzy Stuhr nie żyje. Legenda polskiego filmu, znakomity aktor i twórca wspaniałych ról zmarł 9 lipca. Za kilka dni odbędzie się jego pogrzeb. Ceremonia będzie jednak znacznie różnić się od tych, które będą odbywać się tego samego dnia. Jest ku temu ważny powód.
Jerzy Stuhr nie żyje
We wtorek 9 lipca w godzinach świat polskiego kina wstrzymał oddech. Wówczas pojawiła się smutna informacja dotycząca śmierci legendarnego aktora, Jerzego Stuhra. Twórca znakomitych ról niemal do końca był aktywny zawodowo.
ZOBACZ TAKŻE: Nowe wieści ws. księżnej Kate. Przerwie wieloletnią tradycję
Jak zdradził jego przyjaciel, senator Jerzy Federowicz, zaledwie dzień po tym, jak Jerzy Stuhr wziął udział w spektaklu, trafił do szpitala. 10 czerwca aktor stanął na deskach Opery Krakowskiej, by przed tłumnie zgromadzoną widownią przedstawić jego ostatnie dzieło, jakim był “Geniusz”.
Ekspertka komentuje strój Agaty Dudy na kolacji w Białym Domu. Zwróciła uwagę na ważny szczegółJurek zagrał w Krakowie przy dużej widowni przedstawienie z Jackiem Braciakiem. Następnego dnia w domu gorzej się poczuł i żona zawiozła go do szpitala. Zrobiło mu się słabo. Nawarstwiły się wszystkie choroby, takie jak udar, nowotwór. Będzie go bardzo brakować. To był wielki artysta, wszyscy z niego korzystaliśmy, z jego talentu, wiedzy - mówił w rozmowie z “Super Expressem”.
Pogrzeb Jerzego Stuhra będzie różnił się od tych, które odbędą się tego dnia
Pogrzeb Jerzego Stuhra odbędzie się w środę 17 lipca o godzinie 14:00 na Cmentarzu Rakowieckim znajdującym się w Krakowie. Następnie żałobnicy udadzą się w stronę grobu rodzinnego aktora, gdzie zostanie on pochowany.
Jak wynika z informacji opublikowanych na stronie internetowej Zarządu Cmentarzy Komunalnych, tego dnia odbędą się tam łącznie trzy pogrzeby - z czego jeden będzie Jerzego Stuhra. Okazuje się jednak, że będzie on przebiegał inaczej niż dwa pozostałe.
Pogrzeby te zaczną się od kaplicy, zaś pożegnanie aktora rozpocznie się od bramy. Jest to dość często praktykowane w momencie ceremonii pogrzebowej osoby znanej, gdy organizatorzy przewidują, że na miejscu może zjawić się wiele osób chcących godnie pożegnać zmarłego.
ZOBACZ TAKŻE: Afera z dyplomem Roberta Lewandowskiego. Padły mocne oskarżenia
Jerzy Stuhr opowiadał o planach na swój pogrzeb
Jerzy Stuhr w ciągu swojego życia zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi. Przeszedł dwukrotnie zawał serca, miał udar, dwa razy stanął do walki z nowotworem. Jego liczne choroby przyczyniły się do tego, że miał cały czas świadomość, że śmierć jest nieopodal niego.
Śmierci sobie nie wyobrażam. I jestem, po wszystkich moich chorobach, przygotowany na nią w każdej chwili - powiedział w rozmowie z Onetem.
Jerzy Stuhr myślał nie tylko o śmierci, ale również o pogrzebie. W wywiadzie udzielonym “Newsweekowi” zdradził, że brał pod uwagę kilka miejsc, w których mógłby zostać pochowany. Nie opuszczał go jednak humor.
Ale własny pogrzeb? A czy ja wiem, ile to się jeszcze razy politycznie obróci? Nigdy nie wiadomo, gdzie będziemy leżeć. Czy w Alei Zasłużonych, czy u siebie w rodzinnym grobowcu. Byłem na pogrzebie Wajdy na Salwatorze, a wydawałoby się, że on będzie leżeć w Panteonie na Skałce. Mój grób rodzinny jest trzy groby dalej od Heleny Modrzejewskiej, więc mam zapewnione - zdradził aktor.
