Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Podwyżki nie tylko dla parlamentarzystów. Więcej ma dostać też m.in. prezydent Duda
Patryk Przybyłowski
Patryk Przybyłowski 02.08.2021 07:35

Podwyżki nie tylko dla parlamentarzystów. Więcej ma dostać też m.in. prezydent Duda

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Piotr Molecki/East News

Przyjęcie podwyżek pensji wypłacanych najważniejszym politykom w kraju staje się coraz bardziej kontrowersyjne. Jak podaje z samego rana "Rzeczpospolita" już dzisiaj Ryszard Terlecki ma złożyć kolejny projekt ustawy podwyższającej wynagrodzenia. Tym razem w szczęśliwym gronie ma się znaleźć m.in. prezydent Andrzej Duda.

Na ten moment jeszcze nie ujawniono o ile miałoby wzrosnąć wynagrodzenia dla głowy państwa, ale wiemy natomiast, kto jeszcze mógłby liczyć na większe zarobki na mocy kolejnej ustawy. Poza obecnym prezydentem zmiany mają również objąć byłych prezydentów, ale to i tak tylko początek listy. "Rz" informuje, że wzrosną również pensje: wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Fala podwyżek ogarnia państwowe posady

Przypominamy, że na mocy podpisu złożonego w piątek przez Andrzeja Dudę doszło do realizacji pierwszego planu podwyżek. Największe otrzymali marszałkowie Sejmu i Senatu. Od teraz będą zarabiać aż o 75% więcej niż dotychczas, czyli 20,5 tys. zł miesięcznie. Więcej zainkasuje również premier Morawiecki, który otrzyma przelew większy o 40%.

Tożsamą wartość procentową podwyżki otrzymali również ministrowie, prezesi IPN, NIK i KRRiTV. Z kolei 60% więcej będą zarabiać wiceministrowie (ich wynagrodzenie wyniesie teraz 16 tys. zł) oraz posłowie i senatorowie (15,3 tys. zł wliczając w to dietę).

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Co ciekawe, dosyć cicho jest o kolejnych stanowiskach, które również zainkasują większe wypłaty. Mowa tu o: prezesie UODO, rzeczniku praw dziecka, rzeczniku małych i średnich przedsiębiorstw, rzeczniku finansowym, prezesie PAN, członkach komisji ds. pedofilii, prezesie NBP i jego zastępcach oraz wojewodach.

Premier nie widzi problemu

Tak hojnie rozdawane podwyżki nie spodobały się wielu obywatelom, jednak premier Morawiecki nie widzi problemu w tym, że podczas kryzysu pandemicznego politycy przyznali sobie dodatkowe wynagrodzenie. Jak szef rządu argumentuje całą decyzję?

- Zakładany wzrost wynagrodzeń jest taki, jak w ostatnich pięciu latach średni wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego – tylko potraktowanie parlamentarzystów tak jak każdej innej grupy zawodowej - stwierdza premier Morawiecki.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Rzeczpospolita