Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Po śmierci Kamilka, ośrodek pomocy dostaje anonimowe maile. "Macie ręce we krwi"
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 01.06.2023 17:09

Po śmierci Kamilka, ośrodek pomocy dostaje anonimowe maile. "Macie ręce we krwi"

Kamilek z Częstochowy
Goniec/Facebook

Kamilek z Częstochowy zmarł 8 maja po długiej walce o zdrowie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Chłopiec został skatowany przez ojczyma i pomimo kilkunastodniowej walki o życie, zmarł w szpitalu. Głos w sprawie jego śmierci zabrali mieszkańcy Olkusza, gdzie wcześniej mieszkała rodzina. Dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej w Olkuszu wyjawia, że po śmierci chłopca na skrzynkę mailową przychodzą anonimowe wiadomości. Rodzina była pod opieką placówki.

Mieszkańcy Olkusza o tragedii Kamilka

Kamilek wraz z rodziną przeprowadził się do Częstochowy dopiero na początku tego roku, w lutym 2023. Wcześniej rodzina zamieszkiwała Olkusz (woj. Małopolskie). Miejscowi sąsiedzi nie są skorzy do rozmów na temat tragedii, jaka się wydarzyła.

- O tym, co działo się w tym domu, usłyszałem dopiero w radiu, no i ludzie o tym gadali, jak zrobiła się z tego afera na całą Polskę - przyznaje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" właściciel małego sklepiku, niedaleko rodzinnego bloku Kamilka.

Inni mieszkańcy mówią, że matkę chłopca widywali rzadko, w przeciwieństwie do ojczyma. - Weszła tylko do sklepu, rozejrzała się i wyszła. On często przychodził. Zawsze kupował to samo: pierogi z mięsem i kurczaka z rożna, płacił gotówką, wychodził. Raz był z dziećmi, z Kamilkiem i Fabiankiem, wyglądali na smutnych - wspomina właścicielka innego sklepu w Olkuszu. 

Katarzyna Dowbor wyremontuje kolejny dom. Zaskakujące informacje

Ośrodek Pomocy Społecznej dostaje anonimowe wiadomości

Rodzina Kamilka była swego czasu pod opieką Ośrodka Pomocy Społecznej w Olkuszu. Po śmierci chłopca na skrzynkę mailową Ośrodka zaczęły przychodzić anonimowe wiadomości. Ich treść zdradziła dyrektorka placówki Magdalena Jajkiewicz.

- Zgłaszam was zwyrodnialcy na policję, za to, że nie zrobiliście nic w sprawie 8-letniego Kamilka, który przez was zmarł, szykujcie szczoteczki, prokurator już jedzie do was - napisał anonimowy internauta. 

- Macie ręce we krwi. Żyjcie z tym - to treść kolejnej wiadomości.

Jak informuje Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, śledczy badają wątek niedopełnienia obowiązków służbowych przez pracowników placówki. - Zabezpieczono obszerną dokumentację m.in. z OPS-u w Olkuszu, przesłuchani zostali pracownicy tych instytucji. Badamy okoliczności, które miały miejsce już rok temu – powiedział prokurator.

Kamilek trzy razy uciekał z domu

8-letni Kamilek został skatowany przez Dawida B., nowego partnera matki dziecka. Oprawca miał być już wcześniej notowany przez policję. Po jego wprowadzeniu się do mieszkania rozpoczęło się piekło. To wtedy Kamilek miał zacząć uciekać z domu. Do pierwszej ucieczki chłopca doszło 25 sierpnia 2022 roku. Koleiny incydent miał miejsce 13 listopada 2022 roku, ostatni 5 lutego 2023 roku. 

- Zgłaszałem, że Kamilek był przypalany i bity - przyznaje biologiczny ojciec 8-latka. Zgłaszano również do kuratorium, że dzieci prawie wcale nie wychodzą z domu, że coś złego może dziać się w tej rodzinie.

- Można przypuszczać, że chłopiec chciał jechać do taty do Częstochowy. Być może nie czuł się dobrze w nowym miejscu i tęsknił za swoim biologicznym ojcem - tłumaczy dyrektor OPS w Olkuszu, Magdalena Jajkiewicz.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza