Paweł Wojtunik: Byłem psem, który miał odwagę ugryźć. Dlatego na mnie polowano
- Próbowano na mnie polować. To było osiem lat bycia bitym, tylko dlatego, że byłem psem, który miał odwagę zaszczekać, albo ugryźć kogoś, kto próbował ukraść coś z posesji w nocy – mówi w rozmowie z Gońcem Paweł Wojtunik, były szef CBA i CBŚP. - To, co się działo w ministerstwie sprawiedliwości, ma wszelkie znamiona przestępczości zorganizowanej. I to w takim stylu włoskim, gdzie mafia przenika się z administracją – dodaje, odnosząc się do sprawy Funduszu Sprawiedliwości.
„To był odwet”
Gościem Mateusz Baczyńskiego w programie „Na osobności” był Paweł Wojtunik, były szef CBA i CBŚP, a obecnie doradca premiera Mołdawii z ramienia Unii Europejskiej. W trakcie rozmowy odniósł się m.in. do postępowań, które wszczynała przeciwko niemu prokuratura Zbigniewa Ziobry.
- To co robił PiS i Solidarna Polska, to czysty rewanżyzm, którego ja też jestem przykładem. To był odwet na tych, którzy śmieli się przeciwstawić, nie zgodzić i wykonać jakieś działania, które mogły zaszkodzić poszczególnym politycznym aparatczykom - podkreślił.
- W jednym przypadku nawet prokurator, która przesłuchiwała mnie kolejny raz, na koniec się rozpłakała. Powiedziałem jej: "wie pani, nie tyle ja mam już dosyć, co moja rodzina ma dosyć". I opowiedziałem jej krótki epizod związany z moimi córkami. Wtedy się rozpłakała i mnie przeprosiła, ale powiedziała, że tak musiała. I ten system tak działał - opowiedział Wojtunik.
- Wie pan, rodzina ludzi prześladowanych nie ma powodu do radości. Zazwyczaj towarzyszą temu łzy, różnorakie depresje. My tego wszystkiego z żoną i dziećmi doświadczyliśmy - dodał.
Prof. Marcin Matczak: to jest zaczątek państwa mafijnego Były szef Agencji Wywiadu uderza w PiS. "To jest działanie antypolskie"Przestępcy w stylu mafijnym
W rozmowie z Gońcem Paweł Wojtunik odniósł się to też do sprawy nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i taśm ujawnionych przez Tomasza Mraza, byłego urzędnika ministerstwa sprawiedliwości.
- To, co się działo w ministerstwie sprawiedliwości, ma wszelkie znamiona przestępczości zorganizowanej. I to w takim stylu włoskim, gdzie mafia przenika się z administracją - zaznaczył.
- Przebija z tych taśm bezczelność, buta, poczucie bezkarności, cynizm i wszystko to, co towarzyszy często działaniom przestępczym. Natomiast tacy przestępcy - nie z ministerstwa sprawiedliwości - z reguły mają respekt przed wymiarem sprawiedliwości. A tutaj wydaje się, że ci ludzie wiedzą, że oni stanowią wymiar sprawiedliwości - wyjaśnił.
- Zawsze dokonywaliśmy w służbach takiej gradacji, co się bardziej opłaca. Handel narkotykami, ludźmi, czy papierosami? Okazuje się, że najbardziej dochodowe jest bycie przy władzy i okradanie państwa - podkreślił były szef CBA.
„Nie zabito we mnie patriotyzmu”
Paweł Wojtunik odniósł się też do plotek dotyczących objęcia przez niego w niedalekiej przyszłości funkcji koordynatora służb specjalnych.
- Nie jest to prawda, nie znam takich spekulacji, nawet nie odważyłbym się sam takich pomysłów wymyślać. Aczkolwiek.. to jest pytanie, co by było gdyby. Nie chce gdybać – stwierdził.
Nie wykluczył jednak powrotu do Polski. - Wszystko zależy od propozycji, jeśli pojawią się jakieś ciekawe, to na pewno je rozważę. Nigdy się nie mówi nigdy. To, czego doświadczyliśmy przez ostatnich osiem lat, nie zabiło we mnie patriotyzmu, a z żołnierzami i policjantami jest tak, że jak usłyszą hymn, to serce im się rwie - dodał.
Całą rozmowę można obejrzeć tutaj: