Prof. Marcin Matczak: to jest zaczątek państwa mafijnego
- Zaczynamy być uczeni idei matki Pawlaka, że sąd sądem, prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie. Oczywiście sprawiedliwość przez nas definiowana. To jest zaczątek państwa mafijnego, bez względu na to, kto nim rządzi, bo to jest sytuacja, w której rządzą ludzie, a nie reguły - mówi w rozmowie z Gońcem prof. Marcin Matczak.
"To są słowa faszystowskie"
Gościem kolejnego odcinka programu "Na osobności" był prof. Marcin Matczak - prawnik, publicysta i wykładowca akademicki. W rozmowie z Mateuszem Baczyńskim odniósł się do kwestii kryzysu praworządności w Polsce.
- To jest sytuacja, która zaczęła się od słów Kornela Morawieckiego, ojca byłego premiera, który w Sejmie w 2015 roku powiedział, że prawo jest ważne, ale nie najważniejsze, bo ponad prawem jest dobro narodu. To są niestety słowa faszystowskie. Nie mówię, że on był faszystą, ale to jest powtarzanie słów, które zawsze wypowiadali faszyści, którzy mówili: może są jakieś reguły, ale ponad tymi regułami jest dobro narodu - mówi prof. Matczak.
- Do tego momentu brzmi to dobrze, ale powstaje pytanie, kto definiuje to dobro narodu? Wtedy zaczyna się kłopot, bo definiuje je jakiś człowiek, np. Kornel Morawiecki, jego syn, Jarosław Kaczyński, albo Donald Tusk. Wszystko jedno. Wtedy kończy się praworządność, bo dobro narodu zaczynają definiować politycy, a narzędzia kontroli takie jak wyroki, działania prokuratury, czy nawet działania dziennikarzy, które mają ich ograniczać, zawsze można zbyć stwierdzeniem: "ale jest jeszcze dobro narodu!" - dodaje.
"To jest zaczątek państwa mafijnego"
Prof. Matczak przyznaje, że niepokoi go sytuacja, w które politycy podważają wyroki sądowe, albo wprost mówią, że nie będą ich uznawać.
- Zaczynamy być uczeni idei matki Pawlaka, że sąd sądem, prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie. Oczywiście sprawiedliwość przez nas definiowana - tłumaczy.
- To jest zaczątek państwa mafijnego, bez względu na to, kto nim rządzi, bo to jest sytuacja, w której rządzą ludzie, a nie reguły. To są powikłania po ciężkiej chorobie i długo jeszcze potrwa zanim my z tego wyjdziemy. Zanim sądy odzyskają autorytet, a my będziemy mieli poczucie, że żyjemy w normalnym państwie - wyjaśnia.
"To jest krok w kierunku praworządności"
Prof. Matczak twierdzi, iż działania nowej władzy dają nadzieję na to, że w Polsce zostanie przywrócona praworządność.
- Oczywiście mam wiele wątpliwości dotyczących tego gdzie jesteśmy i czy wszystkie działania, które obecnie władza podejmuje są zgodne z literą prawa. Ale mam pewność, kiedy je obserwuję, że one zmierzają we właściwym kierunku. Bo jeżeli obecny minister sprawiedliwości mówi: poprzednia władza nie chciała się poddać audytowi prokuratury europejskiej, a my się poddajemy, to jest to krok w kierunku praworządności. To znaczy, że ta władza, kontrolowana przez kogoś z zewnątrz, będzie mniej arbitralna i dzięki temu będzie więcej praworządności - wyjaśnia.
- Jeżeli prokuratorem krajowym zamiast świadka z wesele ministra sprawiedliwości jest ktoś, kto jest od niego niezależny, to jest krok we właściwym kierunku. Jeżeli z Trybunału Konstytucyjnego zostaną usunięci dublerzy i wejdą normalni sędziowie, którzy będą mieli odwagę krytykować też tę władzę, to jest to krok w kierunku praworządności - dodaje.
Całą rozmowę można obejrzeć tutaj: