Opole 2025. Żenujący żart podczas kabaretonu, publiczność wybuczała "artystów"
Nie milkną echa po sobotnim kabaretonie podczas festiwalu w Opolu. W trakcie występu jednej z grup publiczność zareagowała buczeniem. Wszystko ze względu na seksistowski żart, który padł z ust aktora. W sieci rozpętała się zażarta dyskusja. Widzowie nie są zadowoleni z tegorocznego wydarzenia.
Festiwal w Opolu budzi skrajne emocje
Festiwal w Opolu po raz 62. bawi polską publiczność. W czwartek widownia miała okazję zobaczyć koncert “Debiuty” oraz posłuchać najpopularniejszych rapowych utworów. Dzień później gwiazdy sceny wystąpiły w trakcie koncertów “Premier” i “SuperJedynek”. Sobotni wieczór obfitował natomiast w “telewizyjną prywatkę” oraz występy kabaretowe. Wszystko ze względu na “KabareTYM”, który był hołdem dla Stanisława Tyma, który zmarł w grudniu ubiegłego roku. Występy satyryków nie każdemu jednak przypadły do gustu. W pewnym momencie z widowni usłyszeć można było buczenie. W sieci rozpętała się prawdziwa burza.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Kabareton z wątkami politycznymi
Jeden z pierwszych występów podczas tegorocznego kabaretonu należał do grupy Chyba, która postanowiła przedstawić widzom scenkę, której akcja działa się garażu. Już na samym początku zrobiło się nieco gorąco ze względu na jawne nawiązanie do kwestii politycznych. Aktorzy postanowili bowiem wspomnieć o wyborach prezydenckich i przegranej Rafała Trzaskowskiego.
Z Trzaskowskim będziemy jeździć. Co on ma do roboty? We dwóch będziemy sobie jeździć. “Kurasą”, “bążur”, “srążur”. Tak będzie! - żartował satyryk.
ZOBACZ: Opole 2025. Widzowie nie mieli litości dla prowadzącego. W sieci poruszenie
To jednak jeszcze nie koniec, ponieważ chwilę później ze sceny padł mocno seksistowski żart. Tym razem jednak widownia i wytrzymała i z trybun amfiteatru usłyszeć można było buczenie. Szczególnie oburzone występem okazały się kobiety. Co się dokładnie wydarzyło?
Widzowie zareagowali na seksistowski żart
To jednak dopiero początek, ponieważ w trakcie występu kabaretu Chyba usłyszeć można było docinki męża do żony oraz uwagi o romansie z sąsiadką i synku oglądającym strony dla dorosłych. Jeden z tekstów, który padł ze sceny, przekroczył jednak pewną granicę, co wywołało oburzenie wśród publiczności. Szczególnie urażone poczuły się znajdujące się na widowni kobiety. Podczas transmisji usłyszeć można było buczenie.
- To maszynka do mięsa. A ile ja się tym nakręciłam, nic tylko pasztet i pasztet - powiedziała Magdalena Gumulec.
- Patrz, czyli specjaliści od żywienia mają rację! Jesteś tym, co jesz - odpowiedział jej Piotr Gumulec.
ZOBACZ: Opole 2025. Ze sceny wyśmiali Marylę Rodowicz, chwilę później Edytę Górniak
Do całej sytuacji oraz do innych występów odnieść się postanowili widzowie, którzy szturmem ruszyli w kierunku mediów społecznościowych TVP. Ze wpisów wynika, że tegoroczny kabareton zdecydowanie nie zyskał uznania wśród oglądających. Wielu zarzuca, że skecze były nieciekawe i zwyczajnie nudne.
- Nie takie rzeczy chciałam obejrzeć na kabaretonie, gdzie ś.p. Pan Tym był bohaterem... Przykre;
- To najmniej śmieszny kabareton, jaki oglądałam;
- Tragiczny kabaretowy wieczór w Opolu;
- Ani śmiać się, ani płakać, co się dzieje...;
- Sorry, ale to było nudne i żenujące. Chyba nie mieli pomysłu, jak rozbawić widownię naprawdę inteligentnym i śmiesznym skeczem. Może już mają dość;
- Nuda i smuta. Kabareton Polsatu w Sopocie kilka tygodni temu był zabawny i naprawdę bawił. Ten z wczoraj w Opolu to porażka;
- Nie wiem nawet, jak to opisać, aktorzy amatorzy na TikTok są śmieszniejsi niż te kabarety - czytamy.