Ogromny spadek faworyta w wyborach prezydenckich. Nowy sondaż zaskakuje

Rafał Trzaskowski traci w sondażach. Rekordowy spadek poparcia

Rafał Trzaskowski do niedawna bezsprzecznie dominował sondaże prezydenckie , wyprzedzając Karola Nawrockiego nawet o kilkanaście punktów procentowych. Jeśli wierzyć badaniom opinii, tym razem jest nieco inaczej.

Sondaż Ipsos, przeprowadzony na zlecenie TVP, wykazał spadek poparcia kandydata PO o 8 punktów procentowych miesiąc do miesiąca. Rafał Trzaskowski odnotował więc rekordowy pik – oddanie głosu na niego deklaruje 28 proc. respondentów. Poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego wyniosło 22 proc.

Różnica między liderami rankingów zmalała z 15 do 6 pkt proc. Jednocześnie spadł wynik plasującego się na trzecim miejscu Sławomira Mentzena – z 17 do 15 proc.

Z czego wynika gorszy wynik Rafała Trzaskowskiego?

Rafała Trzaskowskiego jeszcze w marcu określano “pewniakiem”, jeśli chodzi o zwycięstwo w wyborach prezydenckich 2025 . Część osób przewidywała drugą turę – biorąc pod uwagę powodzenie kandydata “obywatelskiego”. Karola Nawrockiego – ale nie spodziewano się w niej żadnej rewolucji. Jednym ze scenariuszy było też starcie w drugiej turze Rafała Trzaskowskiego z notującym coraz wyższe poparcie Sławomirem Mentzenem.

W zaledwie kilka tygodni – a może i kilka dni – polityczna karta się odwróciła, wobec czego kandydat PO ma uzasadniony powód do obaw. Jednak, zdaniem ekspertów, dynamika kampanii wyborczych jest tak duża, że trudno jednoznacznie wskazać, co doprowadziło do tej sytuacji.

Do uzyskania gorszych wyników w sondażach mogła przyczynić się agresywniejsza obecność Rafała Trzaskowskiego w mediach społecznościowych, ale mimo to najczęściej wskazywanym błędem jest dwukrotne odmówienie udziału w debacie TV Republika.

Na łamach “Faktu” przypadek polityka Platformy Obywatelskiej skomentował prof. Jarosław Flis – socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dużo rzeczy tu się kumuluje, wiele wskazuje na to, że to jest efekt tych debat, ale trzeba zaznaczyć, że elementem tych debat było też to, że szerzej uaktywnił się Szymon Hołownia – mówi prof. Jarosław Flis.

Szymon Hołownia nadrabia straty. Zagraża kandydaturze Rafała Trzaskowskiego?

Socjolog podkreślił, że to Szymon Hołownia może odbierać uwagę Rafałowi Trzaskowskiemu i w pewnym stopniu także Sławomirowi Mentzenowi. Marszałek łączy w swoich przekonaniach trochę konserwatywnej doktryny z otwartością na zmiany. Przede wszystkim jednak – pokazał się w TV Republika; stawił czoła kontrkandydatom na niewygodnym gruncie, czego Rafał Trzaskowski nie zrobił.

Profesor Flis sugeruje, że nieobecność liderów głównych partii w wyborach prezydenckich może osłabiać kandydatów z ich ugrupowań. W przypadku Rafała Trzaskowskiego może to być jeden z czynników wpływających na jego gorszy moment, a w przypadku Szymona Hołowni wręcz przeciwnie.

Ponadto ciekawostką jest wspomniany wcześniej wzrost aktywności kandydata PO w mediach społecznościowych i jego “rzucanie wyzwań” względem Karola Nawrockiego. Profesor nie do końca rozumie, co sztab Rafała Trzaskowskiego próbował zyskać, ale zaprzeczył pewnym normom.

Generalnie założenie jest takie, że lider nie atakuje. Lider daje atakować w takim sensie, że co najwyżej wprowadza jakieś kontrataki. W tym sensie, że odbija piłeczkę bez agresji. I to jest podstawowa strategia lidera w każdych takich wyborach. Taka przynajmniej powinna być. Jeśli lider atakuje tak jak PiS w 2023 r., no to wtedy często przegrywa. Bo to oznacza tylko tyle, że jednak nie jest tak silny, jak się zdaje – tłumaczył Jarosław Flis w tym samym wywiadzie dla “Faktu”.

Swoje rozważania podsumowuje stwierdzeniem, że “nie było jakiegoś innego poważnego uzasadnienia do tego, aby tak dopieszczać w formule jeden na jeden Nawrockiego”, niż chęć odciągnięcia uwagi wyborców od Sławomira Mentzena.

Czytaj także: Spowiedź po latach przerwy. Ksiądz stawia sprawę jasno