Obrzydliwe, jak wykorzystują dramat 8-letniego Kamilka. Wielu dało się złapać, skutki mogą być opłakane
Cyberprzestępcy dopuszczają się haniebnych czynów. Tragedię 8-letniego Kamilka wykorzystują do wyłudzania danych z naszych telefonów. Media społecznościowe obiegły fałszywe linki. Sposób działania oszustów jest bardzo prosty.
Cyberprzestępcy żerują na śmierci 8-latka z Częstochowy
Od kilku dni w mediach społecznościowych można trafić na linki, które odsyłają do fałszywych stron, opierających się w dużym stopniu na tragedii Kamilka z Częstochowy . Historia 8-latka wstrząsnęła całą Polską. Chłopiec został skatowany przez swojego ojczyma, 27-letniego Dawida B., który polewał go wrzątkiem, a następnie położył na rozgrzanym piecu.
Kamilek cierpiał, nie mogąc liczyć na pomoc rodziny. Do szpitala z ciężkimi oparzeniami trafił dopiero za sprawą interwencji biologicznego ojca. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka robili co w ich mocy, jednak 8 maja przekazali smutną wiadomość o śmierci Kamilka.
Pojawiające się w sieci linki stanowią poważne zagrożenie
Podejrzane linki, na które w ostatnim czasie można natknąć się w sieci, są realnym zagrożeniem dla internautów. Klikając w nie, umożliwiamy cyberprzestępcom dostęp do naszych telefonów i komputerów . W urządzeniach tych przechowywanych jest wiele wrażliwych danych, włącznie z dostępami do banku…
Oszustwo cyberprzestępców. Nie klikaj w ten link
Jak działają oszuści? Na grupach społecznościowych na Facebooku publikowany jest "hot news" o skatowanym, 4-letnim Bartusiu. Lokalizacja newsa różni się w zależności od grupy, jednak zawsze wskazuje, że tragedia miała miejsce właśnie w tym mieście. Dodawany jest również opis autora posta, który "komentuje" całą sprawę. Na pozór wszystko wygląda autentycznie, jednak jeśli przyjrzymy się zdjęciu, to dostrzeżemy na nim podwórko sprzed domu Kamilka Częstochowy . Sam link - "autistic-like.com", powinien wzbudzać już wiele podejrzeń…
Osoby udostępniające ten link na grupę często nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że to robią. Ich konta zostały zaatakowane przez wirus , przez to, że sami wcześniej kliknęli podobnej treści link. Kolejne, wchodzące w odnośnik osoby, nieświadomie przyczyniają się do jego rozpowszechnienia. Tym samym pomagają hakerom w uzyskaniu dostępu do urządzeń wielu osób w internecie.
Źródło: eska.pl