Nietypowe sceny w TV Republika. Prowadzący zaczął mówić o polskich politykach

Sytuacja Zbigniewa Ziobro szeroko omawiana w TV Republika

Nie milkną echa związane z sytuacją Zbigniewa Ziobry . W czwartek 20 lutego Sejm podjął decyzję, podczas której zadecydowano, że politykowi zostanie uchylony immunitet, a także wyrażono zgodę na 30 dni aresztu dla niego. Oznacza to, że były minister sprawiedliwości będzie musiał stawić się na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa.

Tego samego dnia Zbigniew Ziobro pojawił się w TV Republika , gdzie mówił o zaistniałej sytuacji. Podczas goszczenia w programie “Punkt W” wyjaśnił, że choć liczył, że część polityków wyłamie się i zagłosuje przeciwko ewentualnemu aresztowi, przyznał, że spodziewał się takiego obrotu sprawy.

Bardziej sądziłem, widząc tę całą dynamikę tych wydarzeń, to co wyrabia Donald Tusk, co mówi o łamaniu prawa w sposób bezczelny, bez skrupułów, że oni będą łamać prawo, nie będą przestrzegać litery prawa. I to, co robią od mediów publicznych, poprzez prokuraturę, poprzez sądy, poprzez Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny, Krajową Radę Sądownictwa, wreszcie Państwową Komisję wyborczą, no to, czego mogę się spodziewać po ludziach, którzy w sposób tak bezceremonialny, bez ogródek łamią prawo. No muszę się spodziewać właśnie takich decyzji - mówił.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zaskakujące słowa Adriana Klarenbacha. Na antenie TV Republika nazwał polityków "nierobami"

Już od samego rana w TV Republika poruszana jest kwestia Zbigniewa Ziobry . Tuż po godzinie 7 w programie “Republika, wstajemy!” prowadzący w ironiczny sposób wypowiadali się na słowa Magdaleny Sroki, która twierdziła, że polityk nie zjawił się na przesłuchaniu, mimo że jego zdrowie, jej zdaniem, nie było przeszkodą.

Czy powodem jego nieobecności były obowiązki zawodowe? Nie. A może było to wynikiem jego stanu zdrowia? Również nie. […] Z pewnością nie były to powody zdrowotne, bo widzimy przecież, że Zbigniew Ziobro tryska zdrowiem - mówiła szefowa komisji ds. Pegasusa.

ZOBACZ TAKŻE : Niesłychane, jaki na co dzień jest Daniel Martyniuk. Znajoma się wygadała, te słowa niosą się po sieci

Temat byłego ministra sprawiedliwości poruszony był również w programie “Po 9:00”, który nadawany jest na antenie TV Republika. O sprawie Zbigniewa Ziobry z gośćmi rozmawiał Adrian Klarenbach.

W trakcie tej dyskusji głos zabrał Piotr Kusznieruk. Wyjaśnił, że nie zgadza się z Magdaleną Sroką, bowiem jest zdania, że Zbigniew Ziobro wywiązywał się ze swoich obowiązków zawodowych. Nieoczekiwanie jednak jego wypowiedź przerwał Adrian Klarenbach . Prowadzący wówczas nazwał polityków “nierobami”.

Panie Piotrze, żeby było śmieszniej, przecież to jest, proszę państwa, jajo. To jest skandal nad skandalami. Politycy są generalnie nierobami i to jest prawda i chyba każdy z nas to wie - wypalił dziennikarz.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Adrian Klarenbach polityków nazwał "nierobami". Dlaczego?

Następnie Adrian Klarenbach , postanowił wyjaśnić, dlaczego nazwał polityków “nierobami”. Kontynuując swoją wypowiedź, wytłumaczył swój punkt widzenia, robiąc to wyjątkowo szczegółowo.

Taka jest prawda. Żyjecie za nasze, ramy czasowe macie takie, jakie macie, no i wczorajsza komisja regulaminowa z ilu minutowym opóźnieniem się zaczęła? - zapytał.

Kamil Bortniczuk , który był obecny w studio TV Republika, od razu postanowił zaprotestować przeciwko słowom wypowiedzianym przez Adriana Klarenbacha. Podkreślił, że politycy, wbrew temu, co powiedział dziennikarz, nie są nierobami. Wyjaśnił również, że mają elastyczne godziny pracy, a moc, z jaką ją wykonują, jest indywidualna i zależy wyłącznie od zaangażowania konkretnego polityka.

To naprawdę nie jest łatwa i wdzięczna praca - podkreślił Kamil Bortniczuk.