Nie żyje jedna osoba, trzy zostały ranne. Jednym z poszkodowanych jest dziecko
Tragiczny wypadek pod Strzegomiem na Dolnym Śląsku. Zderzyły się dwa samochody, a wezwani na miejsce strażacy oraz pogotowie ratunkowe musiało poradzić sobie z wieloma rannymi. Niestety, śmierć poniosła jedna osoba.
Tragiczny wypadek pod Strzegomiem
Wypadek, jaki miał miejsce w czwartek 16 listopada pod Strzegomiem na długo zapadnie w pamięci ratowników, strażaków i policjantów. Na drodze krajowej nr 5 w Mielęcinie zderzyły się dwa samochody. Pojazdy poruszały się na trasie Strzegom-Osiek.
Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 18, było więc zatem całkowicie ciemno. Niedługo po głośnym huku na niebie zaczęły odznaczać się syreny ambulansów oraz policyjnych radiowozów. Pędziły one do dwóch samochodów, które nie znajdowały się już na jezdni.
Tragiczny wypadek pod Kutnem. Nie żyje młoda kobieta, policja apeluje do świadkówZginęła jedna osoba, ale poszkodowanych jest więcej
Podróż volkswagena i forda została zakończona pod Strzegomiem. Zdjęcia udostępnione przez strażaków z OSP pokazują, jak wielka była siła zderzenia obu pojazdów. Zarówno ford, jak i volkswagen zostały wyrzucone z drogi i znalazły się na poboczu. Były doszczętnie roztrzaskane.
ZOBACZ: Katecheta współżył z nastolatką. Zniknął ze szkoły i został… policjantem
Policja potwierdza, iż wypadek zapisze się w najgorszych możliwych statystykach. - Pasażer volkswagena nie żyje - przekazał mł. asp. Michał Rzepecki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy w rozmowie z portalem Eska. Co z resztą osób siedzących w zniszczonych samochodach?
Okoliczności wypadku są wyjaśniane
Jedna osoba zginęła, a trzy kolejne zostały ranne w wyniku wypadku pod Strzegomiem. Do szpitala trafił kierowca volkswagena. - W fordzie również podróżowały dwie osoby i także one zostały przewiezione do szpitala, to kierowca oraz dziecko - dodał rzecznik świdnickich policjantów.
ZOBACZ: Nie żyje polski żołnierz. Został zastrzelony przez “osobę trzecią”
Okoliczności tragedii znajdują się pod lupą śledczych. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami to kierowca volkswagena ponosi odpowiedzialność za śmiertelny wypadek. Najprawdopodobniej bowiem wyjeżdżając z drogi powiatowej, wymusił pierwszeństwo przed jadącym fordem. Brak ustąpienia nadjeżdżającemu samochodowi skończył się zderzeniem. Zebrano dowody i sprawa będzie wyjaśniania.
Źródło: eska.pl