Nie żyje jedna osoba. BMW zostało zmiażdżone przez pociąg
Do tragedii doszło dziś ok. godz. 12.00 na przejeździe kolejowym w miejscowości Wał (woj. lubelskie). Osobowe BMW zostało zmiażdżone przez nadjeżdżający pociąg. Pasażerka nie miała żadnych szans, zginęła na miejscu. Wiadomo, co z kierowcą.
Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 23 września ok. południa w miejscowości Wał w gminie Izbica w powiecie krasnostawskim. Policja otrzymała zgłoszenie o wypadku na przejeździe kolejowym. Jak się wkrótce okazało, osobowe BMW zostało dosłownie zmiażdżone przez lokomotywę.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego, policja, straż ochrony kolei, a także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Policja przekazała wstępne ustalenia. Pojazdem podróżowały dwie osoby – Ukrainka oraz obywatel Izraela.
40-letnia kobieta zginęła na miejscu
Jak przekazała policja z Krasnegostawu, mundurowi, którzy pracowali na miejscu zdarzenia ustalili, że "kierujący osobowym BMW 57-letni obywatel Izraela poruszający się od strony miejscowości Dworzyska w stronę DK-17 na przejeździe kolejowym zderzył się z pociągiem towarowym poruszającym się w kierunku Zamościa".
Policja poinformowała, że zginęła pasażerka, która siedziała po lewej stronie. Zmiażdżony samochód jest bowiem w wersji angielskiej. Śmierć na miejscu poniosła 40-letnia obywatelka Ukrainy.
ZOBACZ: Nie żyje matka z synem, ojciec i córka ranni. Byli dobrze znani w polskim show-biznesie
Przybyli na miejsce policjanci, wraz ze strażakami udzielali kobiecie pierwszej pomocy do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Niestety życia kobiety nie udało się uratować - przekazała policja.
Kierowca zignorował znak stop, nie żyje pasażerka
Według wstępnych ustaleń obywatel Izraela kierujący BMW poruszał się w kierunku drogi krajowej nr 17. Zignorował znak stop, wjeżdżając na przejazd kolejowy wprost pod pociąg towarowy. 57-letni kierowca doznał niewielkich obrażeń ciała. Był trzeźwy.
Droga powiatowa nr 3140L w miejscowości Wał była zablokowana przez kilka godzin. Policja poinformowała dopiero po godzinie 18.00, że ruch w tym miejscu został wznowiony. Szczegółowe okoliczności wyjaśniane będą w najbliższym czasie pod nadzorem prokuratury.
ZOBACZ: Było kilka minut po 7 rano, kiedy dostali alarm. Nie żyją dwie osoby