Nie żyje 14-letnia Natalia z Andrychowa. Tata nie odpuści policjantom
Śmierć 14-letniej Natalii z Andrychowa poruszyła cały kraj. Ojciec, który szukał córki, nie ma zamiaru pozwolić na to, aby sprawa ucichła. TVN24 dotarł do ustaleń na temat kroków prawnych podjętych przez mężczyznę. Policjanci zostaną pociągnięci do odpowiedzialności?
Co dalej ze sprawą 14-letniej Natalii z Andrychowa?
Natalia z Andrychowa w ostatnim telefonie do taty jasno komunikowała, że potrzebuje pomocy i źle się czuje . Ojciec 14-latki szukał wsparcia na lokalnym komisariacie, ale uważa, iż nie jego sprawa nie została właściwie potraktowana.
Mężczyzna nie ukrywa, iż szybsze działania policjantów mogły doprowadzić do uratowania życia jego córki . TVN24 dotarł do informacji na temat nowych kroków prawnych.
Ojciec Natalii z Andrychowa złożył zawiadomienie do prokuratury
Prokuratura Okręgowa w Krakowie przyjęła w czwartek 18 stycznia od ojca Natalii z Andrychowa dokument. Jak podaje TVN24, mężczyzna zawiadomił śledczych o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policjantów .
ZOBACZ : Poczta Polska wydała pilny komunikat. Już jutro zaczną się problemy
Wśród zarzutów stawianych funkcjonariuszom z Andrychowa pojawia się wskazanie, iż nie dopełnili oni obowiązków służbowych. Ojciec 14-latki uważa, że policjanci narazili jego córkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Policja wszczęła specjalne postępowania
Przypomnijmy, że już wcześniej rozpoczęto działania, które miały wyjaśnić, czy policjanci nie potraktowali sprawy w sposób bagatelizujący słowa ojca zmarłej 14-latki . W grudniu 2023 r. Komendant Wojewódzkie Policji w Krakowie wszczął postępowanie dyscyplinarne, a do sprawy Natalii z Andrychowa włączyło się również Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji.
ZOBACZ : Wyszli z samochodu w trakcie burzy. Trzy osoby nie żyją
- Na obronę andrychowskich policjantów musi powiedzieć, że bardzo wiele czynności poszukiwawczych zostało wykonanych - powiedziała Katarzyna Cisło, rzecznika policji w Małopolsce. Wyniki kontroli nie wskazują na to, by policjanci zaniedbali swoje obowiązki. Ustalono bowiem, iż nie tylko rozesłano komunikatu do innych jednostek policji, ale również sprawdzono szpitale i skontaktowano się z lokalnym przewoźnikiem autobusowym.
Źródło: tvn24