Nawrocki obiecał rachunki za prąd mniejsze o ponad 30%. Wiemy, co z jego deklaracją
Jedną z kluczowych deklaracji podczas kampanii wyborczej Karola Nawrockiego była ta dotycząca obniżenia cen prądu w ciągu 100 dni od objęcia urzędu prezydenta przez kandydata popieranego przez PiS. Czy jest to możliwe? Ekspert nie ma wątpliwości.
Polacy narzekają na wysokie rachunki
Od dłuższego czasu ceny energii w naszym kraju osiągają horrendalny poziom, a Polacy każdego miesiąca przeznaczają na rachunki lwią część swoich dochodów. Nie pociesza również fakt, że od 1 stycznia 2025 roku do rachunków gospodarstw domowych doliczona została bowiem tzw. opłata mocowa. W związku z tym odbiorcy energii elektrycznej zużywający rocznie od 1,2 tys. kWh do 2,8 tys. kWh będą obciążeni dodatkowymi 11,44 zł netto miesięcznie więcej. Dla wielu osób jest to kwota, która może wpłynąć na codzienne wydatki.
Karol Nawrocki podczas swojej kampanii prezydenckiej zapowiadał, że niedługo po objęciu urzędu prezydenta rachunki za prąd będą niższe nawet o 1/3.
"Będziecie płacić 1/3 mniej za rachunki"
"Musimy wrócić do cen energii elektrycznej sprzed czasów pandemii. Gwarantuję, że w ciągu pierwszych 100 dni od objęcia urzędu prezydenta Rzeczypospolitej wprowadzę z pełną determinacją plan +prąd 33 proc.+, który oznacza, że będziecie (...) płacić o 1/3 mniej za rachunki energii elektrycznej" - mówił Nawrocki kilka miesięcy temu podczas jednego z wieców wyborczych.
Podkreślił także, że doprowadzenie do obniżenia cen energii elektrycznej wymaga odrzucenia polityki Zielonego Ładu. “Zielony Ład wpływa w ten sposób na cenę energii elektrycznej, że przedsiębiorcy i dostawcy energii wiedząc, jakie konsekwencje przyniesie Zielony Ład, tworzą poduszkę finansową. Żądają więcej za energię elektryczną, bo wiedza, że czeka ich katastrofa” - wskazał. Czy zapowiedzi Karola Nawrockiego są możliwe do zrealizowania?
Czy Karol Nawrocki obniży rachunki za prąd?
O obniżkach cen prądu na antenie TOK FM mówił we wtorek poseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda. “Czy Karol Nawrocki planuje jakieś posunięcie, które mogłoby być traktowane, jako wyciągnięcie ręki do tych 10 mln wyborców, które zagłosowały na jego konkurenta?” - zapytała prowadząca.
Zdecydowanie tak. Będzie chciał - to co zapowiedział - czyli obniżyć ceny prądu. Dla wszystkich - łącznie z wyborcami Rafała Trzaskowskiego. Będzie oczekiwanie wobec rządu, żeby przeprowadzić taką ustawę, którą on będzie współtworzył. Także pierwsza obietnica, którą złożył, będzie do zrealizowania - stwierdził Buda.
Na ile to jest realne? Analityk sektora energetycznego Wojciech Jakóbik w rozmowie z “Faktem” twierdzi, iż “trudno sobie wyobrazić rozwiązanie prawne, które natychmiast obniżyłoby ceny energii tak szybko”. “Natomiast jest przestrzeń do manewru ze względu na to, że jest wielu zwolenników obniżenia cen energii gospodarstwom domowym i przemysłowi” - wskazał ekspert.
ZOBACZ: Dorota Wysocka-Schnepf się doigrała. Posypały się skargi
Jakóbik wskazał także na rozmowy trwające obecnie w Europarlamencie i propozycję PSL, które zaproponowało Nawrockiemu nieokreślony jeszcze projekt ustawy, który ma prowadzić do obniżki cen prądu. “Może się okazać, że ta propozycja skrystalizuje się i wykraczać będzie poza dotychczasowe granice polityczne” - stwierdził.
Zdaniem eksperta, istnieją pewne procedury techniczne, które mogłyby wpłynąć na rachunki Polaków, jak chociażby ograniczenie części opłat wynikających z polityki klimatycznej. "Są różne składowe ceny energii. Można sobie wyobrazić zawieszenie części tych opłat albo inny sposób ich rozliczania, by szybko dać efekt w postaci niższych kosztów wytwarzania energii, a co za tym idzie - także niższych cen na rachunkach. Poruszamy się na razie w polu szerokich spekulacji - ocenia Jakóbik.
Jedną z opcji proponuje sama Komisja Europejska. To obniżka podatku VAT z 23 do 5 proc. dostępna od czasu kryzysu energetycznego. Do takiej zmiany wystarczyłaby większość w parlamencie, choć minister finansów może być niezadowolony z uszczuplenia wpływów podatkowych - wskazuje ekspert w rozmowie z “Faktem”.