Na pomidory nakleił etykietę jabłek. Sklep opuścił w kajdankach
Nawet pięć lat więzienia. Tyle właśnie może grozić mężczyźnie, który w jednej z warszawskich Biedronek oszukał kasę samoobsługową. 45-latek chciał zaoszczędzić 36 złotych, więc na pomidory nakleił etykietę z tańszych jabłek. Jego fortel szybko wykryła jednak pracownica sklepu, która wezwała służby, a te wyprowadziły klienta w kajdankach.
Klient Biedronki przekleił etykiety towarów
Klient jednej z Biedronek na warszawskiej Pradze-Północ postanowił zaoszczędzić na zakupach w niezgodny z prawem sposób. Mężczyzna udał się więc do kasy samoobsługowej, w której to sam musiał zeskanować włożone do koszyka produkty i właśnie tutaj upatrzył swojej szansy na niecny przekręt. Na pomidory, które miał w siatce, nakleił etykietkę z opakowania jabłek . W portfelu miało mu zostać ekstra 36 zł.
Pech 45-latka polegał na tym, że jego oszustwo szybko zauważyła jedna z ekspedientek i postanowiła zareagować. Kobieta szybko prześwietliła zakupy kupującego, porównując je z wydrukiem paragonu, a następnie wezwała na miejsce służby. Po dłuższej chwili w dyskoncie zjawili się funkcjonariusze Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego z północnopraskiej komendy.
Chciał oszukać kasę samoobsługową. Ze sklepu wyszedł w kajdankach
Komisarz Paulina Onyszko przekazała portalowi tvnwarszawa.pl, że mężczyzna, który przekleił kody kreskowe, został zatrzymany i to w spektakularny sposób. Ze sklepu wyprowadzono go w kajdankach na rękach. Menedżer placówki potwierdził natomiast, że doszło do świadomego oszukania kasy samoobsługowej. To miało narazić dyskont na znaczące straty.
Policjanci przesłuchali do tej sprawy przedstawicieli sklepu. Materiały, które zgromadzili, dały podstawę do przedstawienia 45-latkowi zarzutu za oszustwo komputerowe - podała policjantka.
Nieuczciwy klient może teraz słono zapłacić, ale swoją wolnością. Zgodnie ze znowelizowanym Kodeksem karnym, grozi mu kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Rośnie liczba kradzieży w sklepach
Kradzieże w sklepach to problem, z jakim mierzy się wiele placówek handlowych . Komenda Główna Policji przyznaje bez ogródek, że ich liczba rośnie z roku na rok. Tylko w 2023 r. w Polsce doszło do 40 tys. tego typu przestępstw, co stanowiło o jedną piątą więcej niż w roku poprzednim.
ZOBACZ: Popularny lek wycofany ze sprzedaży. ”Realne zagrożenie dla zdrowia”
Powodów takiego niepokojące trendu może być kilka. Eksperci wskazują nie tylko na wysoką inflację, ale i fakt, że w wielu sklepach pojawiły się mniej kontrolowane kasy samoobsługowe. W krajach zachodnich doprowadziło to do wycofania się niektórych sieci z pomysłu bezpłatnej samoobsługi klientów. U nas na razie stawia się na kładzenie nacisku na zwiększenie liczby personelu przy tego rodzaju stanowiskach.
Źródło: tvnwarszawa.pl