Mroczny sekret zmarłego księdza wyszedł na jaw. Robił to latami
Ksiądz Edmund Dillinger zmarł w listopadzie 2022 roku. Po śmierci kapłana, jego bratanek dokonał wstrząsającego odkrycia. W domu zmarłego duchownego znalazł pudełka pełne pornograficznych zdjęć. To jednak nie wszystko. Kapłan prowadził pamiętnik, w którym na bieżąco zapisywał swoje potworne czyny.
Szokujące odkrycie bratanka zmarłego księdza
Ksiądz Edmund Dillinger zmarł w listopadzie 2022 roku w wieku 87 lat. Mężczyzna cierpiał na zaawansowaną demencję. Ostatnie lata życia spędził w mieście Friedrichsthal, na zachodzie Niemiec.
Po śmierci kapłana, jego bratanek, który sprawował nad nim opiekę, postanowił zrobić porządki w domu zmarłego. Był w szoku, gdy zobaczył, co znajdowało się w zakamarkach mieszkania. W gabinecie wuja odkrył pudła pełne pornograficznych fotografii . - Nagle miałem w ręku dokumenty, które na początku mnie zmroziły - wyjaśniał w rozmowie z "Rhein-Zeitung".
Setki pornograficznych zdjęć znalezionych w gabinecie księdza
Niemieckie media informują o tym, że ks. Edmund Dillinger od lat 60. uwiecznił sceny pornograficzne na około 700 fotografiach. Przedstawiają one głównie mężczyzn, młodzież, ale także osoby nieletnie. Jak tłumaczy "Gazeta.pl", powołując się na "Bild", niektóre ze znalezionych zdjęć są "ostro pornograficzne".
To jednak nie koniec wstrząsających odkryć. Mężczyzna znalazł również pamiętnik księdza , w którym ten miał dokumentować wykorzystywanie seksualne swoich ofiar. - Nie miał zahamowań, najwyraźniej nie miał się czego obawiać - uznał bratanek zmarłego duchownego.
Skandaliczne postępowanie kapłana
Jak donosi "Bild", do skandalicznych scen z udziałem Dillingera miało dochodzić w trakcie pielgrzymek, obozów kościelnych czy wypraw do Afryki . Zarzuty wobec kapłana miały pojawić się już w 2012 roku. Chodziło wówczas o napaści seksualne z lat 70 . Duchowny nie przyznawał się jednak do winy, twierdząc, że wszystkie oskarżenia w jego kierunku są wyssane z palca.
Źródło: se.pl