Monika Olejnik nie wytrzymała w "Kropce nad i". ”Pan mi nie będzie zadawał pytań”
W najnowszym wydaniu programu Moniki Olejnik ”Kropka nad i” nie brakowało emocji. Wszystko za sprawą dyskusji dotyczącej ustawy o związkach partnerskich. Gościem w studiu TVN24 był Włodzimierz Czarzasty, na którego zachowanie ostro zareagowała prowadząca. W pewnym momencie Olejnik wybuchła na antenie.
Spięcie w ”Kropce nad i”
W poniedziałek widzowie TVN24 tradycyjnie mogli zobaczyć program ”Kropka nad i”, niezmiennie prowadzony przez Monikę Olejnik . Dziennikarka zapytała swojego gościa, Włodzimierza Czarzastego o to, kiedy zapowiadana ustawa o związkach partnerskich będzie procedowana w Sejmie . Chwilę potem w studiu zrobiło się gorąco.
Gorąca dyskusja za temat ustawy dot. związków partnerskich
Wicemarszałek Sejmu z ramienia Lewicy odparł, że projekt ustawy jest już gotowy, jednak nie bez znaczenia jest tutaj postawa polityków PSL-u.
Pani ministra Kotula złożyła ten projekt, bo ten projekt już jest napisany, jest gotowy . W tym projekcie, z tego co wiem, nie ma projektu przysposobienia dzieci przez pary homoseksualne. Problem jest w tym, żeby użyć takich argumentów, żeby przekonać PSL do zagłosowania za tym projektem. Wierzę w to, że się uda – odpowiedział Włodzimierz Czarzasty.
Monika Olejnik w odpowiedzi na to podkreśliła, że proponowana ustawa nie odpowiada na wszystkie postulaty osób, które od lat walczą o równe prawa w Polsce.
Ale myśli pan, że ludziom na marszu chodziło tylko o to, żeby mieli prawo do dziedziczenia i do odwiedzania się w szpitalu? Że tylko tego chcieli? – zapytała.
ZOBACZ: Zbigniew Łuczyński nie krył uśmiechu. Przekazał imponujące wieści w “19.30”
Monika Olejnik wybuchła na antenie TVN24
Myślę, że jedyną różnicą będzie kwestia braku przysposobienia dzieci, a wszystkie inne rzeczy, które chcieli są. A jakich rzeczy nie ma? – odpowiedział Włodzimierz Czarzasty.
Monika Olejnik po raz kolejny przedstawiła wicemarszałkowi Sejmu elementy ustawy o związkach partnerskich.
To bardzo dużo. A czego by się pani jeszcze spodziewała? – zapytał ponownie.
W tym momencie dziennikarka nie mogła już znieść pytań Włodzimierza Czarzastego.
Pan mi nie będzie zadawał pytań, panie marszałku. Ja zadaję pytania. Każdy ma swoje miejsce — pan w Sejmie, ja w "Kropce" – przypomniała.
Chwilę później w studiu TVN24 zapadła cisza. W końcu Włodzimierz Czarzasty przeprosił prowadzącą , a ta przeszła do kolejnych pytań.