Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Resort edukacji bezczelnie o postulatach nauczycieli
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 12.10.2021 20:20

Resort edukacji bezczelnie o postulatach nauczycieli

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Andrzej Iwanczuk / EAST NEWS

Wiceminister edukacji i nauki, który był gościem radia RMF FM, opowiedział o tym, jak w jego oczach wygląda sytuacja nauczycieli. Dariusz Piontkowski powiedział wprost, że pedagodzy zarabiają więcej niż minimalna krajowa. Jego słowa wywołały ostrą reakcję pracowników szkół. Zarzucono mu „totalną ignorancję” oraz „brak taktu”.

Niedawne wystąpienie wiceministra edukacji i nauki na antenie radia RMF FM potwierdza, że resort i znaczna część nauczycieli zajmuje skrajnie odmienne stanowiska w sporze dotyczącym wysokości wynagrodzenia pedagogów. Dariusz Piontkowski kilka razy został zapytany o to, dlaczego stażyści w szkołach obecnie mają pensję na poziomie minimalnej krajowej.

Wreszcie wiceminister Piontkowski stwierdził, że „przytłaczająca większość nauczycieli zarabia zdecydowanie więcej niż minimalna krajowa”. Dodał jeszcze, że „nauczyciel rozpoczynający pracę powinien zarabiać więcej”. Wypowiedź ta nie spodobała się pedagogom, którzy w ostrych słowach skomentowali podejście wiceszefa resortu.

Jeżeli wiceminister uważa, że zarabianie niewiele ponad minimalną krajową przez nauczycieli, którzy mają wyższe wykształcenie, uczą i wychowują dzieci, a często pracują ponad 40 godzin w tygodniu, jest normalne, to niestety, ale już zapomniał o czasach, gdy uczył historii – stwierdził Jakub, nauczyciel z Głogowa.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Trwa konflikt nauczycieli z Ministerstwem Edukacji i Nauki

Nauczyciel z Głogowa nie jest jedyną osobą, którą słowa wiceministra edukacji i nauki oburzyły. Mirka, która na co dzień uczy w Łodzi, zauważyła, że termin „przytłaczająca większość nauczycieli” odnosi się do statystycznych pedagogów, czyli 45-latków pracowników z odpowiednim stażem pracy.

– On na pensję wyższą niż najniższa krajowa ciężko zapracował, pokonując kolejne stopnie awansu – powiedziała.

Ta wypowiedź wiceministra świadczy o braku taktu i wiedzy. Totalna i absolutna ignorancja – dodała Mirka.

Pedagodzy zauważyli, że komunikaty Ministerstwa Edukacji i Nauki są kłamliwe, a przedstawiciele resortu manipulują danymi, by przedstawić nauczycieli w złym świetle. Zdaniem Lidii Różackiej z Jastrzębia-Zdroju Dariusz Piontkowski „bezczelnie kłamie i reaktywuje szczucie na nauczycieli, których PiS chce upodlić, wycieńczyć i spauperyzować jeszcze bardziej”.

– To nie jest żaden powód do dumy. Często jest to niewiele ponad płacę minimalną i to jest kpina. To skandal, że nauczyciel w Polsce, człowiek po 5-letnich studiach, zarabia minimalną krajową – powiedział Artur Sierawski, pedagog z Warszawy.

– Czuję się, jako nauczycielka, przytłoczona wyobrażeniem ministra o pracy w szkole, trudzie jaki jej towarzyszy oraz zastanawia mnie to, jak Dariusz Piontkowski realizował swoje obowiązki jako nauczyciel, że teraz rzuca zdanie o dobrobycie nauczycieli za więcej niż minimalna krajowa. Ciekawe, co ma do powiedzenia w sprawie tych nauczycieli, którzy zarabiają mniej? – dodała nauczycielka z Elbląga, Dorota Kujawa-Weinke.

Ministerstwo przedstawiło propozycję

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek złożył nauczycielom propozycję, zgodnie z którą pensum pedagogów miałoby być podniesione z 18 do 22 godzin. Oprócz tego każdy nauczyciel przez osiem godzin powinien być do dyspozycji placówki edukacyjnej, w której pracuje.

Szef resortu zapowiedział też podwyżki pensji dla pedagogów. Warto przypomnieć, że obecnie nauczyciel stażysta zarabia 2949 zł brutto. Kontraktowy może liczyć na 3034 zł brutto, mianowany – 3445 zł brutto, natomiast dyplomowany – 4046 zł brutto. Zwiększenie pensum ma sprawić, że stażysta oraz pedagog kontraktowy będą zarabiali 4010 zł brutto. Po zmianach w płacach nauczyciel mianowany ma zarabiać 4540 zł brutto, a dyplomowany – 5130 zł brutto.

Z wyliczeń Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” wynika jednak, że rzeczywista kwota podwyżki dla stażysty wyniesie 278 zł brutto, nauczyciela kontraktowego – 174 zł brutto, mianowanego – 202 zł brutto, a dyplomowanego – 57 zł brutto.

Pedagodzy uważają, że oferta przedstawiona przez resort to tak naprawdę obniżka. Nauczyciele stwierdzili, że otrzymają dodatkową płacę za dodatkowe godziny, które zostaną im dołożone, co nie ma nic wspólnego z podwyżką. Artur Sierawski zwrócił też uwagę na to, że osiem dodatkowych godzin, podczas których pracownik będzie musiał być do dyspozycji szkoły, będzie bezpłatnych.

To są obniżki. Oszukuje się nauczycieli kolejny raz. Wszyscy to zrozumieliśmy w szkołach. Nas się nie omami pustymi obietnicami i bredniami na użytek propagandy politycznej – oświadczyła Lidia Różacka.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Interia.pl