Masz taką pięciogroszówkę? Może być warta majątek, koniecznie sprawdź portfel
Czasami żyjemy w przekonaniu, że bilon o niskich nominałach tylko obciąża nasz portfel. Pewna osoba postanowiła przypatrzeć się monetom, jakie tam miała. Okazało się, że jedna pięciogroszówka była wyjątkowa. O tym, jak zyskowny okazał się to ruch, dowiedziała się po oddaniu jej na internetową aukcję. Kolekcjonerzy za osobliwą monetę zapłacili 3910 złotych. Co uczyniło ją tak drogocenną?
Sprzedała pięciogroszówkę za prawie 4 tysiące złotych
Moneta, która była przedmiotem aukcji, wcale nie była stara - wybito ją w 2007 roku. Rok produkcji był sprawą drugoplanową, bo najważniejszy był błąd mennicy, jakiego dopatrzyli się specjaliści od numizmatyki. Pięciogroszówka osiągneła wartośc niemal 4 tysięcyy i stała się perełką, o której marzy każdy kolecjoner. Co uczyniło ją tak wyjątkową?
Grzegorz Kajdanowicz czekał do ostatniej chwili. Zaskakujące zakończenie "Faktów" TVNWyjątkowa pięciogroszówka
Moneta nie miała odciśniętego symbolu mennicy na rewersie. Ten zauważalny przez znawców szczegół jest bardzo istotny, ponieważ każda pięciogroszówka wypuszczona przez mennicę powinna mieć odciśnięty jej symbol. W tym przypadku został popełniony błąd, jednak bilon pomimo pomyłki cały czas jest w obiegu.
Można zatem nie zdawać sobie sprawy, że w portfelu trzyma się o wiele pieniędzy, niż rzeczywiście. Każdy rarytas dla poszukiwaczy może zyskać podobną wartość. O tym, ile szczęścia miała właścicielka opisanej pięciogroszówki, opowiedziano na profilu “Numizmatycznie” na TikToku.
Stare banknoty również mogą być dużo warte
Oprócz bieżącej waluty warto sięgnąć głębiej do domowych półek, strychów i piwnic. Jeśli w którymś z tych miejsc natraficie na stare pieniądze z PRL-u, warto dokładnie przyjrzeć się banknotom. Niektóre z nich mogą być rzadkością i przynieść dodatkowy zysk. O tym, jak sprawdzić, czy dany egzemplarz rzeczywiście jest wart sprzedaży, pisaliśmy tutaj.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL