"Chłopaki do wzięcia". Trzech bohaterów programu trafiło za kratki. Jeden za porażającą rzecz
"Chłopaki do wzięcia" to jeden z tych programów, których popularność trudno zrozumieć. Bohaterami formatu są głównie mężczyźni z niewielkich miejscowości, którzy mają problemy ze znalezieniem partnerki. Część z nich ma poważne problemy z prawem i alkoholem, a niektórzy nawet trafili do więzienia. Za co?
Bohaterowie "Chłopaków do wzięcia" często mieli problemy z prawem
Program "Chłopaki do wzięcia", choć pozornie niegroźny, wzbudza spore kontrowersje. Najczęściej zarzuca się producentom żerowanie na osobach, które nie radzą sobie w życiu, a wyśmiewaniu się z nich towarzyszy przaśne disco polo. Show, które w pewnym sensie można porównać do szkodliwych patostreamów, wykreowało na gwiazdy osoby, które w swoim życiu postępowały, lekko mówiąc, nieodpowiedzialne. Wśród bohaterów programu są również postacie, które na koncie mają nawet czyny karalne i zostały za nie skazane.
"Chłopaki do wzięcia" w założeniu mieli pokazywać "młodych mieszkańców małych miasteczek i wsi", którzy szukają miłości. Niestety program wyewoluował w zupełnie innym kierunku i polega obecnie na pokazywaniu losów społecznie "nieogarniętych" bohaterów. Skuszeni sławą, jaką oferuje telewizja, do programu pozgłaszali się również osoby, które regularnie popadały w konflikt z prawem.
Grzegorz Kajdanowicz czekał do ostatniej chwili. Zaskakujące zakończenie "Faktów" TVNRyszard Szczena był jednym z najpopularniejszych uczestników programu
Najpopularniejszym "bohaterem" jest Ryszard "Szczena" Dąbrowski, który za kratkami wylądował kilkukrotnie. Jakby tego było mało, mężczyzna ma poważne problemy z alkoholem, a w jego domu ponoć regularnie dochodziło do karczemnych awantur z partnerką Joanną Wielochą. W show zasłynął już od pierwszych odcinków, gdy ukradł własnej matce rower.
Mężczyzna, który kilkukrotnie trafiał do więzienia, doczekał się z ukochaną Joanną dziecka, które ze względu na liczne awantury w domu zostało zabrane do rodziny zastępczej. Jakby tego było mało, ponoć Ryszard i Joanna planowali powiększenie rodziny. Kobieta na szczęście zmądrzała i odcięła się od przemocowego partnera.
Łukasz "Misiek" L. chciał dokonać rzeczy obrzydliwej
Innym "bohaterem" programu, który miał przyjemność oglądać świat zza krat, jest Łukasz L. Mężczyzna zwany “Miśkiem” w 2018 roku usłyszał wyrok trzech lat więzienia... za próbę zgwałcenia własnej babci. Kara byłaby surowsza, gdyby jego ofiara sama poprosiła o zmniejszenie kary.
Mężczyzna miał zapłacić seniorce zadośćuczynienie oraz otrzymał zakaz zbliżania się do niej na dziesięć lat. "Gazeta Krakowska" przytaczała następujące szczegóły:
- Mężczyzna tamtego dnia pracował z kolegą i razem wypili litr wódki. Po robocie poszedł do domu babci, która na obiad przygotowała mu gołąbki. W pewnej chwili wnuk wszczął awanturę i usiłował babcię wykorzystać seksualnie. [...] Nie krył swoich zamiarów o podłożu seksualnym - relacjonowała oburzające zdarzenie z udziałem uczestnika "Chłopaków do wzięcia" gazeta.
Jednym z najpopularniejszych "bohaterów" popularnego programu był Krzysztof "Bandziorek". Mężczyzna odbył karę dwóch lat więzienia. Jak sam tłumaczył, ma problem z alkoholem, po którego nadużyciu robi się "nerwowy".
Mężczyzna na pobyt w placówce narzekał, bo nie spełniała ona jego oczekiwań, jeśli chodzi o komfort. "Celebryta" szczególnie ubolewał nad brakiem ciepłej wody, słabym jedzeniem i... brakiem kobiet. Odkrywczo zauważył również, że z więzienia nie można było wyjść, co dla niego było oburzające.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL