Masowe zatrzymania polskich celebrytów. Budda skomentował akcję policji
Prokuratura Krajowa zatrzymała dziś 10 osób w sprawie śledztwa dotyczącego m.in. przestępstw karnoskarbowych związanych z organizacją nielegalnych loterii. Wcześniej takie zarzuty usłyszał youtuber Budda. Po komunikacie o zatrzymaniu kolejnych celebrytów Budda zamieścił cyniczny wpis na swoim kanale nadawczym.
10 osób zatrzymanych w związku z "aferą Buddy"
W środę, 5 marca, Prokuratura Krajowa za pośrednictwem platformy X przekazała komunikat o zatrzymaniu 10 osób w charakterze podejrzanych o m.in. organizację nielegalnych gier hazardowych. Jak czytamy, wśród nich są dziennikarze, zawodnicy i organizatorzy mieszanych sztuk walki, a także influencerzy.
Na polecenie prokuratora z zachodniopomorskiego pionu PZ PK funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali dziś 10 osób w śledztwie dotyczącym m.in. przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem internetowych gier losowych – przekazała Prokuratura Krajowa.
PAP udało się ustalić, że dwóch ze wspomnianych celebrytów to dziennikarz TVN Turbo Adam K. i youtuber Boxdel – współzałożyciel gali Fame MMA.
Katarzyna Calów-Jaszewska z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej potwierdziła w rozmowie z Pudelkiem zatrzymanie influencera Michała B., znanego jako “Boxdel" oraz dodała, że między godz. 17:00 a 18:00 wszyscy zostaną przewiezieni do Szczecina, gdzie prokuratura postawi im zarzuty.
Najprawdopodobniej przez kolejne godziny będą wykonywane czynności, które zakończą się jutro. Po ich zakończeniu wydamy komunikat – oświadczyła.
Serwis Pudelek zdołał ponadto nieoficjalnie ustalić, że wśród tych dziesięciu osób są też youtuberzy Wojciech G. (również współzałożyciel Fame MMA) oraz Lexy C.
Już nie tylko Budda. Inni youtuberzy oskarżeni o przestępstwo karnoskarbowe
Wcześniej zarzuty o organizację nielegalnych loterii usłyszał Kamil L., znany szerzej jako Budda. W śledztwie w jego sprawie ujęto okres od października 2021 r. do października ub.r. Zatrzymania dokonali w połowie października 2024 roku funkcjonariusze CBŚP na polecenie Prokuratury Krajowej, która wcześniej otrzymała zawiadomienie od Krajowej Administracji Skarbowej o możliwości popełnienia przestępstwa .
Budda, a wraz z nim jego partnerka oraz 8 innych osób, został oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która czerpała zysk z nielegalnego hazardu, a także o pranie brudnych pieniędzy i wyłudzanie podatku VAT.
CBŚP zabezpieczyło wówczas majątek o łącznej wartości ponad 150 milionów zł – w tym środki na rachunkach bankowych, 51 samochodów, nieruchomości, pieniądze i sztabki złota. Podejrzewano, że pod pozorem udzielania sobie pożyczek członkowie grupy ukrywali rzeczywiste pochodzenie majątku i próbowali wyprowadzić go poza granice kraju .
Wobec Buddy i jego partnerki zastosowano środki zapobiegawcze w formie aresztu tymczasowego, ale w grudniu – przed upłynięciem wyznaczonego terminu – oboje opuścili areszt za poręczeniem majątkowych w wysokości kolejno dwóch i miliona złotych.
Budda zabrał głos. Drwi z zatrzymania celebrytów
O szczegółach Prokuratura Krajowa poinformuje albo dzisiaj późnym wieczorem, albo jutro około południa – w zależności od tego, kiedy rzeczywiście zakończą się przesłuchania. W sieci jednak już wybuchła żarliwa dyskusja, a na doniesienia o przejęciu 10 osób przez agentów CBŚP zareagował sam Budda.
Youtuber w sarkastyczny sposób odnosi się zarówno do swojego przypadku, jak i teraz do kolejnych celebrytów. Na kanale nadawczym na Instagramie zakpił ze swojej branży.
Czy dziś jest ten dzień, w którym narracja wszystkich komentujących, jak to wielce zrobiłem cokolwiek innego, I PRZEDE WSZYSTKIM BARDZIEJ NIELEGALNEGO niż połowa polskiego YT, upadnie? Nie wiem, lecz się domyślam :) Wszystkim wiwatującym, jak to wielce Bandzior w końcu zawinięty za lewy kwit, dziś chyba humor nie dopisze.
Kilka godzin później ponownie zwrócił się do odbiorców. Tym razem odpowiedział tym, którzy negatywnie zareagowali na jego komentarz.
Też chciałbym pozdrowić wszystkich, którzy się napinają, jak to mielą resztę, bo ja powiedziałem, że loterie robili. No tak – zapomniałem, że CBŚP nie ma dostępu do internetu, a wiedza, kto promował sprzedaż E-BOOKÓW jest na poziomie tajemnicy Państwowej. Nie mam pojęcia, jak mogli do tego dojść – napisał.
Czytaj także: Fatalne informacje dla Ukrainy. USA odcięły nie tylko dostawy broni
