Mały Michał z Ursynowa nie wytrzymał. Napisał do sąsiadów wymowną kartkę
Mały Michał z Ursynowa wziął sprawy w swoje ręce i napisał do sąsiadów wymowną kartkę. Chłopczyk miał dosyć tego, co dzieje się w jego ogródku na parterze. Wiadomość zawisła w staromodnym stylu: na korkowej tablicy ogłoszeń. Nikt nie mógł zaprzeczyć prawdzie napisanej przez dziecko.
Warszawa. Mały Michał miał dość, napisał do sąsiadów
Michał z warszawskiego Ursynowa nie może cieszyć się pięknym widokiem za oknem. Mieszkanie na parterze stało się przekleństwem dla całej jego rodziny .
Na facebookowej grupie "Obywatele Ursynowa" pojawiło się zdjęcie kartki ze szczerymi słowami małego Michała . Dziecko w zabawny sposób odniosło się do tego, co sąsiedzi zostawiają w jego ogródku.
Pan Rafał, który zrobił zdjęcie kartki zawieszonej na tablicy korkowej w przestrzeni wspólnej bloku, zgadza się ze słowami dziecka. Nie jest jedyny, chociaż gorzkie słowa skierowane są do całej lokalnej społeczności.
Śmieci w ogródku: dziecko wyjaśnia, że ich nie potrzebuje
- Mam na imię Michał i mieszkam na parterze pod 1 - czytamy na początku kartki, pod którą podpisał się mały Michaś z Ursynowa . Zanim przeszedł do sedna sprawy, w żartobliwy sposób odniósł się do problemu.
- Ogólnie dobrze się rozwijam i nie mam niedowagi , ani problemu z alkoholem - brzmi drugie i najbardziej zagadkowe zdanie prośby skierowanej do sąsiadów z Ursynowa .
Mały Michał wskazał, iż brak powyższych problemów wiąże się jasno ze stanowiskiem jego rodziców . - Rodzice proszą, by nie rzucać mi do ogródka kawałków chleba, puszek po piwie, ani butelek po „małpce” Sobieskiego - dodał na koniec chłopczyk, po czym podziękował.
Sąsiedzi rozumieją, ale wskazują, że trzeba się z tym liczyć
- Uniwersalne ogłoszenie, aczkolwiek dodałbym jeszcze pety - napisał pan Rafał, który nagłośnił w mediach społecznościowych treść karteczki małego Michała.
W komentarzach nie brakuje osób, które zgadzają się z chłopcem. - U mnie niestety to samo . Ostatnio ludzie wynosili choinki, cały korytarz w igliwiu i myślicie, że ktoś posprzątał po sobie? Myślą, jak zawsze, że to powinność firmy sprzątającej nieruchomość, a ty chodź sobie przez cały weekend po tym syfie , zanim ta firma przyjdzie posprzątać - napisał jeden z sąsiadów.
Niestety niektórzy, zamiast potępić haniebne zachowanie śmiecących ludzi, postanowili ich usprawiedliwić i zrzucić to na słynną wymówkę "tak już jest". - Współczuję Michałowi i jego rodzicom, niemniej kupowanie mieszkania z ogródkiem w bloku wiąże się z takim właśnie ryzykiem - napisała jedna z kobiet.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Lepiej przeszukaj szuflady w domu, stara moneta 5 zł jest warta majątek. Można dostać 100 tysięcy
-
10 zł za wypłatę z bankomatu? Fatalne wieści dla klientów czołowych banków
Źródło: o2.pl, goniec.pl