Ludzie oszaleli, rzucili się do Lidla jak w trakcie pandemii. Wszystko się nagrało
Nagranie z Lidla robi furorę w sieci. Klientka pokazała, jak zachowują się ludzie, wiedząc, że nie będą mogli zrobić zakupów przez dwa dni. Na filmie widać nie tylko tłumy ludzi w sklepie, ale również to, co znajduje się w ich koszykach. Komentarze innych osób udowadniają, że nie był to odosobniony przypadek. Internauci są jednak podzieli.
Nagranie z Lidla wywołało burzę, poszło o zachowanie klientów
W listopadzie nie tylko niedziele niehandlowe musiały zmienić zakupowe przyzwyczajenia Polaków. Weekend 11-12 listopada przyniósł ze sobą aż dwa dni, gdy sklepy w całym kraju były zamknięte. Biedronka i Lidl robiły wiele, by klienci mimo tych niedogodności wyszli z zakupów szczęśliwi. Wydłużono godziny otwarcia sklepów oraz oferowano specjalne promocje .
To, co działo się w sklepach w piątek 10 listopada, było dla wielu osób zaskoczeniem. Na TikToku pojawiło się nagranie z Lidla. Klientka publikująca na platformie pod nickiem Jozmude pokazała, co zastała wchodząc do sklepu. K obieta nie ukrywała zszokowania scenami mającymi miejsce między alejkami .
Tłumy, pełne koszyki i puste półki
Nagranie z Lidla z piątku 10 listopada robi furorę w sieci. Klientka sklepu pokazała ludzi stojących w długich kolejkach . W wózkach kolejnych osób pojawiała się porażająco duża ilość produktów. Trudno wyobrazić sobie, iż przez dwa dni można spożyć aż tak dużo rzeczy. Nie była to jednostkowa sytuacja.
ZOBACZ : Prawda o pieczywie z Biedronki i Lidla wyszła na jaw. Wiele osób nie ma pojęcia
Dodatkowo na nagraniu z Lidla widać , że półki wielkiego sklepu są dosłownie puste. Nad cenami pozostały jedynie puste miejsca oraz kartony, gdzie poustawiane były wcześniej produkty . Pod nagraniem ze sklepu zawrzało. Okazuje się, że paniczne zakupy z racji dwudniowego zamknięcia sklepów pojawiły się również w innych miejscach w kraju. Słowa pracowników handlu mówią wszystko o takim zachowaniu klientów.
Internauci są podzieleni, niektórzy rozumieją zachowanie klientów Lidla
Dwa dni, podczas których nie można zrobić zakupów, sprawiły, iż nie tylko w Lidlu pojawiły się prawdziwe tłumy spanikowanych osób. - Pracuję w Biedronce. Nie pytajcie, jak ma się moja psycha po dzisiejszym dniu - napisała jedna z internautek pod nagraniem użytkowniczki Jozmude. - Jako pracownik Lidla potwierdzam, kolejki jakby co najmniej tydzień miało być wszystko zamknięte - dodała kolejna osoba.
ZOBACZ : Prawda o cenówkach w Lidlu wyszła na jaw. Zaskoczenie to mało powiedziane
Pod nagraniem z Lidla wylała się prawdziwa lawina komentarzy w podobnym tonie. - Koleżanka pracuje w markecie wszystkim znanym i ludzie ich wyzywali, że już nie ma rogali na sklepie - ujawniła jedna z komentujących. - Ludzie, którzy nie potrafią dwóch dni wytrzymać bez zakupów, powinni udać się do specjalisty - stwierdziła surowo kolejna osoba. - Boję się, co będzie przed świętami - czytamy.
Niemniej nie zabrakło również komentarzy broniących tłumów sklepach i ogromnych zakupów. - Jak ktoś ma rodzinę, to musi zaplanować dwa obiady, dwie kolacje, trzy śniadania i posiłki do szkoły czy pracy na poniedziałek - broni zachowania widocznego na nagraniach jedna z internautek. - Trochę śmieszy, ale z drugiej strony trzeba zrozumieć, że nie każdy może sobie pozwolić np. na obiad w niedzielę w restauracji, czy na zakupy w Żabce - napisał ktoś inny.