Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Limuzyna ministra złamała przepisy drogowe. Kowalczyk ucina dyskusję
Maria Glinka
Maria Glinka 04.11.2021 11:50

Limuzyna ministra złamała przepisy drogowe. Kowalczyk ucina dyskusję

Jakub Kaminski/East News
Jakub Kaminski/East News

Henryk Kowalczyk jako wicepremier może korzystać z pojazdów Służby Ochrony Państwa (SOP). Jednak "Fakt" ustalił, że w trakcie jednej z pierwszych przejażdżek kierowca jego limuzyny złamał kilka przepisów drogowych. Kowalczyk odcina się od sprawy.

Rządowe pojazdy muszą przestrzegać ograniczeń prędkości i znaków drogowych. Jednak wiele wskazuje na to, że kierowca Henryka Kowalczyka zbagatelizował bezpieczeństwo ruchu.

Szybka jazda na czerwonym świetle. Tak wożą Henryka Kowalczyka?

We wtorek 2 listopada Henryk Kowalczyk wybrał się studia Polsatu. Został zaproszony do programu "Gość Wydarzeń", aby opowiedzieć o tym, jak zamierza kierować Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Po wizycie w studiu wicepremier wsiadł do rządowej limuzyny, co dostrzegli reporterzy "Faktu". Z ustaleń dziennika wynika, że kierowca Kowalczyka złamał przepisy drogowe.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Pojazd, którym minister podróżował do domu, jechał za szybko. "Fakt" ustalił, że auto pędziło z prędkością 90 km/h po drodze, na której ograniczenie wynosi 50 km/h. To nie jedyne przewinienie. Rządowa limuzyna miała także wjechać na skrzyżowanie, choć zapaliło się czerwone światło.

Kowalczyk: ja nawet nie wiem, co oni robią

"Fakt" postanowił zapytać o ten rajd głównego zainteresowanego. Jednak Henryk Kowalczyk dość szybko uciął niewygodny temat.

- To SOP kierował, ja nawet nie wiem, co oni robią. Naprawdę, nie macie się czym zajmować - skwitował polityk. Zdaniem dziennika to wyraz bagatelizowania incydentu, który mógł stwarzać zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.

Zobacz też

Tym bardziej, że w historii rządowych pojazdów jest kilka poważnych wypadków. Największych echem odbił się incydent z udziałem Beaty Szydło, która blisko współpracuje z Henrykiem Kowalczykiem. W 2017 r. w Oświęcimiu doszło do zderzenia rządowego pojazdu z młodym kierowcą seicento. 

Sprawa trafiła do sądu. W lipcu 2021 r. zapadł wyrok, że Sebastian Kościelnik spowodował wypadek nieumyślnie, ale przepisy drogowe złamał także kierowca Biura Ochrony Rządu (BOR). Kierowca seicento nie zgodził się z decyzją sądu, a śledczy postanowili ponownie przesłuchać świadków.

Henryk Kowalczyk rozmawiał z liderem AgroUnii

Henryk Kowalczyk został wicepremierem i ministrem rolnictwa pod koniec października w ramach kolejnej rekonstrukcji rządu. O tym, jak objęcie przez niego stanowiska skomentowała Beata Szydło, można przeczytać tutaj.

Wicepremier od razu przystąpił do pracy. Ostatnio spotkał się z liderem AgroUnii Michałem Kołodziejczakiem. PiS nadal liczy na reset w stosunkach z rolnikami, a sam Kowalczyk uważa, że lider AgroUnii “ma dużo dobrych pomysłów”.

- Siedziałem tam z ministrem i bandą nierobów. Ci ludzie nie wiedzieli, o co chodzi - relacjonował natomiast spotkanie z Kowalczykiem lider AgroUnii w rozmowie z "Wirtualną Polską".

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

źródło: Wirtualna Polska, auto.dziennik.pl, Twitter

Tagi: PiS Rząd