Limuzyna ministra złamała przepisy drogowe. Kowalczyk ucina dyskusję
Henryk Kowalczyk jako wicepremier może korzystać z pojazdów Służby Ochrony Państwa (SOP). Jednak "Fakt" ustalił, że w trakcie jednej z pierwszych przejażdżek kierowca jego limuzyny złamał kilka przepisów drogowych. Kowalczyk odcina się od sprawy.
Rządowe pojazdy muszą przestrzegać ograniczeń prędkości i znaków drogowych. Jednak wiele wskazuje na to, że kierowca Henryka Kowalczyka zbagatelizował bezpieczeństwo ruchu.
Szybka jazda na czerwonym świetle. Tak wożą Henryka Kowalczyka?
We wtorek 2 listopada Henryk Kowalczyk wybrał się studia Polsatu. Został zaproszony do programu "Gość Wydarzeń", aby opowiedzieć o tym, jak zamierza kierować Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Po wizycie w studiu wicepremier wsiadł do rządowej limuzyny, co dostrzegli reporterzy "Faktu". Z ustaleń dziennika wynika, że kierowca Kowalczyka złamał przepisy drogowe.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Pojazd, którym minister podróżował do domu, jechał za szybko. "Fakt" ustalił, że auto pędziło z prędkością 90 km/h po drodze, na której ograniczenie wynosi 50 km/h. To nie jedyne przewinienie. Rządowa limuzyna miała także wjechać na skrzyżowanie, choć zapaliło się czerwone światło.
Kowalczyk: ja nawet nie wiem, co oni robią
"Fakt" postanowił zapytać o ten rajd głównego zainteresowanego. Jednak Henryk Kowalczyk dość szybko uciął niewygodny temat.
- To SOP kierował, ja nawet nie wiem, co oni robią. Naprawdę, nie macie się czym zajmować - skwitował polityk. Zdaniem dziennika to wyraz bagatelizowania incydentu, który mógł stwarzać zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Zobacz też
Tym bardziej, że w historii rządowych pojazdów jest kilka poważnych wypadków. Największych echem odbił się incydent z udziałem Beaty Szydło, która blisko współpracuje z Henrykiem Kowalczykiem. W 2017 r. w Oświęcimiu doszło do zderzenia rządowego pojazdu z młodym kierowcą seicento.
Sprawa trafiła do sądu. W lipcu 2021 r. zapadł wyrok, że Sebastian Kościelnik spowodował wypadek nieumyślnie, ale przepisy drogowe złamał także kierowca Biura Ochrony Rządu (BOR). Kierowca seicento nie zgodził się z decyzją sądu, a śledczy postanowili ponownie przesłuchać świadków.
Henryk Kowalczyk rozmawiał z liderem AgroUnii
Henryk Kowalczyk został wicepremierem i ministrem rolnictwa pod koniec października w ramach kolejnej rekonstrukcji rządu. O tym, jak objęcie przez niego stanowiska skomentowała Beata Szydło, można przeczytać tutaj.
Wicepremier od razu przystąpił do pracy. Ostatnio spotkał się z liderem AgroUnii Michałem Kołodziejczakiem. PiS nadal liczy na reset w stosunkach z rolnikami, a sam Kowalczyk uważa, że lider AgroUnii “ma dużo dobrych pomysłów”.
- Siedziałem tam z ministrem i bandą nierobów. Ci ludzie nie wiedzieli, o co chodzi - relacjonował natomiast spotkanie z Kowalczykiem lider AgroUnii w rozmowie z "Wirtualną Polską".
Jesteśmy po spotkaniu z premierem Kowalczykiem, który przyprowadził armie 10 dyrektorów.
— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) November 3, 2021
Dwie sprawy załatwione na już.
Wykazaliśmy niekompetencje pracowników ministerstwa w obecności premiera -zobaczymy co zrobi.
Rozmowa potwierdza: @pisorgpl nie rozumie problemów rolników. pic.twitter.com/FvYD8k3MMh
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Nowy pomysł rządu. Nagrobki nie będą już należeć do rodziny?
Na złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopada
Agata Duda otrzymała zaproszenie do udziału w akcji "Matki na granicę"
źródło: Wirtualna Polska, auto.dziennik.pl, Twitter