Lawina komentarzy po przesłuchaniu Jarosława Kaczyńskiego. Padły mocne słowa
Komentowanie wypowiedzi świadków, przesłuchiwanych przez komisje powołane do zbadania ewentualnych nieprawidłowości w czasach rządów PiS to nic nowego. Tego, że największym zainteresowaniem będzie cieszyć się posiedzenie z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, można się było spodziewać. Nic więc dziwnego, że gdy prezes PiS zaczął zeznawać ws. wyborów kopertowych, internet dosłownie zapłonął. Oto, jak podsumowali jego wystąpienie popularni politycy.
Jarosław Kaczyński zeznaje ws. wyborów kopertowych
Piątek (24 maja) jest ostatnim dniem przesłuchań przed komisją ds. planowanych wyborów korespondencyjnych w 2020 r. Na dziś gremium pod przewodnictwem Dariusza Jońskiego z Koalicji Obywatelskiej wezwało na posiedzenie Jarosława Kaczyńskiego. Ten stawił się, ale z opóźnieniem, nie tłumacząc powodu swojej początkowej nieobecności. Później było jeszcze ciekawiej.
Prezes PiS od samego wejścia próbował narzucić narrację, ale zdominowana przez przedstawicieli koalicji rządzącej komisja skutecznie mu to uniemożliwiała. Wniosek polityka o swobodną wypowiedź przepadł, a później, gdy chciał on wplatać swoje stanowisko w odpowiedzi na pytania, wyłączano mu mikrofon.
Kaczyński niejeden raz upominał członków komisji, zarzucając im niekompetencję i wykładając prawo oraz dawał do zrozumienia, że nie uznaje dzisiejszego posiedzenia za całkowicie legalne. Ci z kolei odwdzięczali się mu licznymi przytykami, po których atmosfera tylko gęstniała. Emocje rozpaliły także sieć, w której zaroiło się od rozbieżnych komentarzy. Wybraliśmy najciekawsze z nich.
Zbigniew Ziobro miał kolejną operację. "Stan zdrowia jest naprawdę zły"W sieci wysyp komentarzy. "Prokuratura będzie miała pełne ręce roboty"
Jednym z pierwszych, którzy postanowili odnieść się do zeznań Jarosława Kaczyńskiego, był poseł Lewicy Tomasz Trela. Jego zdaniem, to oczywiste, że prezes PiS zadecydował o zorganizowaniu wyborów kopertowych, które kosztowały prawie 90 mln złotych.
Prokuratura będzie miała pełne ręce roboty - podsumował.
Wpis w podobnym tonie zamieścił również Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej, który winą za zmarnotrawienie publicznych pieniędzy także obarczył dzisiejszego świadka. Padły bardzo mocne słowa.
Z kolei poseł Witold Zembaczyński zwrócił uwagę, że Kaczyński "podjął decyzję w sprawie próby przeprowadzenia wyborów, jednocześnie nie wie, kto za to w rządzie odpowiadał".
Politycy PiS stanęli w obronie prezesa. "Różnica klas"
W obronie prezesa PiS stanęli z kolei posłowie z jego ugrupowania, w tym m.in. Waldemar Buda. Jak ocenił, Kaczyński był nie dość, że był “zaczepiany”, to jeszcze próbowano się wobec niego wyzłośliwiać.
Różnica klas - skwitował swój wpis, zamieszczając zdjęcie parzącego herbatę prezesa.
Dariusza Jońskiego zaatakował też rzecznik rządu Beaty Szydło Rafał Bochenek, zarzucający przewodniczącemu, że “nie ogarnia podstawowych reguł prawa”. Swoje “pięć groszy” dołożył później do tego jeszcze Jacek Sasin, oceniający, że Kaczyński “zmiażdżył narrację polityków koalicji”.
Brawo, panie prezesie! Osłupienie polityków opozycji i nieskalana myślą mina basenowego będą dobrym materiałem dla twórców memów - winszował.
Źródło: X