Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Koniec z montowaniem pieców gazowych. Komisja Europejska chce wprowadzić bolesny zakaz
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 16.06.2022 07:37

Koniec z montowaniem pieców gazowych. Komisja Europejska chce wprowadzić bolesny zakaz

Pieniądze
Pixabay.com PhotoMIX-Company

Unijni urzędnicy mają w planach kolejne reformy, które nie przypadną do gustu wielu Polakom. Tym razem chodzi o zakaz montażu pieców gazowych, którymi dopiero co kazano zastępować uznane za szczególnie szkodliwe węglowe kopciuchy. Teraz walczących z inflacją obywateli naraża się na kolejne niemałe koszty, a telefony monterów przeżywają prawdziwe oblężenie.

W Unii Europejskiej miało być miło, bezpiecznie i dostatnio. Niestety, wyidealizowany obraz Wspólnoty okazał się być fikcją, bo i ona mierzy się z licznymi problemami, a także stawia pewne wymagania, co nie podoba się kochającym wolność Polakom.

Oczywiście, w pierwszej kolejności unijne nakazy najbardziej uwierają obecne władze, które nie kryją się ze swoimi krytycznymi ocenami i antypatiami, a także nie chcą przyjąć do wiadomości faktu, że Unia nie zamierza bezczynnie patrzeć na niszczenie trójpodziału władzy.

O ile jednak polityczne zatargi nie interesują tak bardzo zwykłych obywateli, którzy sami mają nadmiar swoich problemów, takich jak choćby rekordowa inflacja czy przyprawiające o zawrót głowy raty kredytów, o tyle coraz większy niepokój budzą reformy, mające realny wpływ na jakość naszego życia.

KE chce odejść od pieców gazowych

Mimo iż Polacy to najwięksi euroentuzjaści w Unii, ten trend może wkrótce się odwrócić. Nie dość, że do zohydzania Wspólnoty mocno przyczynia się obecny rząd, to jeszcze coraz bardziej przygniatają nas wymagania, jakie stawiają unijni urzędnicy.

W zaakceptowanym ostatnio polskim KPO zapisano tzw. "kamienie milowe", zgodnie z którymi do czerwca 2026 roku zobowiązujemy się do wprowadzenia opłaty rejestracyjnej i podatku od posiadania pojazdów emitujących zanieczyszczenia.

Poważnym problemem jest także polityka klimatyczna Brukseli, która zmusza nas do transformacji rodzącej ogromnej koszty, a także procesy wywołane wojną w Ukrainie.

Jak się okazuje, Komisja Europejska tak bardzo chce odciąć się od rosyjskiego gazu, że zamierza od 2027 roku zakazać montażu pieców gazowych w nowych budynkach, a od 2030 roku także w tych po modernizacji.

Póki co nikt nie wspomina nawet o likwidacji istniejących już instalacji, ale ich posiadacze spodziewają się, że wkrótce i taki nakaz zostanie wyartykułowany.

Telefony monterów nie przestają dzwonić

Co oznacza konieczność wymiany pieców? Najprościej mówiąc - kłopoty. Kłopoty logistyczne i finansowe. W ostatnich latach tysiące Polaków wymieniło przyczyniające się do powstawania smogu węglowe kopciuchy właśnie na piece gazowe. Pomagał w tym nawet rząd, który zaplanował 10-letni program "Czyste Powietrze". - Czujemy się oszukani. Od kilku lat straszono nas mandatami i namawiano do przejścia na gaz. Teraz okazuje się, że i tego niedługo zabronią. Co następne? Wiatrak na podwórku? - żali się mieszkanka Katowic.

Nic więc dziwnego, że telefony monterów pieców gazowych zaczęły się w ostatnich dniach dosłownie urywać. Jeden z nich przyznaje, że dźwięk dzwonka rozbrzmiewa nieustannie, a klienci dzielą się na dwie grupy. - Niektórzy chcą kupić nowy piec i drugi taki sam, na zapas - jak już nie będzie można kupić ich w sklepie. Gazówka to kilka tysięcy złotych, a pompa ciepła przynajmniej o dziesięć tysięcy więcej - wylicza.

Inni z kolei mają ogromny dylemat i zastanawiają się, czy warto inwestować, skoro unijni urzędnicy mogą wkrótce stwierdzić, że instalacja, na którą się zdecydowali, jest nielegalna.

Pompy ciepła alternatywą?

Nieco inaczej na sprawę patrzy Emil Nagalewski z Polskiego Alarmu Smogowego, który zauważa, że Unia od dawna traktowała gaz jako rozwiązanie przejściowe, a ostatecznym celem zawsze były źródła odnawialne.

- Pomijając unijne plany, warto zwrócić uwagę, że Polacy modernizujący swoje kotłownie już zdecydowali, że trzeba odchodzić od paliw kopalnych - przekonywał w rozmowie z Onetem.

Statystyki pokazują, że w kwietniu 48,5 proc. wniosków złożonych w ramach "Czystego powietrza" dotyczyło pomp ciepła. Przy wahających się cenach węgla i gazu, połączenie pompy ciepła z fotowoltaiką wydaje się być bezpieczną alternatywą. UE planuje zainstalować ok. 20 mln takich urządzeń do 2026 roku i prawie 60 mln do 2030 roku.

Cena wciąż największym problemem

- Zdecydowałem się na gaz, ponieważ była to najtańsza opcja. Zakaz ogrzewania gazem może mnie zmusić do instalacji pompy ciepła, a co za tym idzie, z uwagi na duży pobór prądu, również paneli fotowoltaicznych. To wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych - mówi pan Karol, który zgodzi się na zmianę, jeśli jej koszty pokryją urzędnicy z Brukseli.

Mieszkańcy Podhala martwią się tymczasem, że pompa ciepła zwyczajnie nie sprosta wymaganiom klimatycznym i srogim zimom.

- Gdy będę zmuszony wyrzucić jeden piec i nie będę mógł korzystać z gazu, nie wyobrażam sobie, jak będziemy żyć. Pompa ciepła? Użytkownicy na Podhalu raczej nie mają dobrego zdania na ten temat. Pompa raczej grzeje, niż ogrzewa. Dlatego muszą dogrzewać się z sieci elektrycznej - relacjonuje pan Krystian.

Największym problemem pozostaje jednak cena. Choć koszty mogą sięgać w niektórych przypadkach nawet setek tysięcy, w ramach rządowego programu "Moje ciepło" można jedynie uzyskać dofinansowanie instalacji pompy gruntowej (maksymalnie 21 tys. zł) i do 7 tys. do pompy powietrznej.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Onet, Goniec.pl