Komunikat ws. śmierci Jewgienija Prigożyna i innych ofiar katastrofy. Czy to koniec spekulacji?
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej potwierdził w niedzielę (27.08) doniesienia o śmierci Jewgienija Prigożyna i pozostałych dziewięciu osób figurujących na liście pasażerów rozbitego w obwodzie twerskim Embraera. Ich tożsamość udało się ustalić dzięki wynikom badań genetycznych. To pierwszy oficjalny komunikat w tej sprawie przekazywany przez służby. Nie wiadomo jednak, czy i na ile utnie on spekulacje i domysły.
Jewgienij Prigożyn nie żyje
Rosyjscy śledczy przekazują w oficjalnym komunikacie, że zakończyli już badania genetyczne wszystkich dziesięciu ofiar katastrofy samolotu należącego do Jewgienija Prigożyna . Jak podano, potwierdziły one tożsamość pasażerów znajdujących się na liście lotu z Moskwy do Petersburga.
- W ramach śledztwa w sprawie katastrofy lotniczej w obwodzie twerskim zakończono badania genetyki molekularnej. Na podstawie ich wyników ustalono tożsamość wszystkich dziesięciu zabitych, odpowiadają one liście zawartej w karcie lotu - czytamy.
Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia?
Przypomnijmy, że wcześniej informowaliśmy o nieoficjalnych ustaleniach dziennikarzy WCzK-OGPU, którzy twierdzili, że ciało Jewgienija Prigożyna zostało zidentyfikowane na podstawie lewej dłoni , której jeden z palców miał być poważnie uszkodzony.
Reporterzy powoływali się także na będącego na miejscu katastrofy anonimowego śledczego, mającego przekazać, że zwłoki szefa Grupy Wagnera i kilku innych ofiar katastrofy były pozbawione głów . Te informacje nie są jednak w żaden sposób potwierdzone.
Katastrofa samolotu w obwodzie twerskim
Do katastrofy, na której pokładzie, jak podano, byli Jewgienij Prigożyn, a także m.in. Dmitrij Utkin, doszło w środę 23 sierpnia wieczorem. Maszyna rozbiła się podczas lotu ze stolicy Rosji do Peteresburga nad obwodem twerskim.
Do zdarzenia doszło dokładnie dwa miesiące po tym, jak Grupa Wagnera zbuntowała się przeciwko Putinowi i ruszyła na Moskwę, do której jednak nie dotarła. Prigożyn zapowiedział wówczas odwrót, twierdząc, że chce “uniknąć rozlewu krwi” . W rzeczywistości przerwał marsz swojej ekipy w wyniku negocjacji, w które włączył się Alaksandr Łukaszenka.
Źródło: WP