Kolejny raz przyłapano limuzynę Kaczyńskiego na łamaniu przepisów
Już w tym roku kilkukrotnie wspominaliśmy o „wyczynach” kierowcy prezesa PiS, który (wioząc polityka) łamie ograniczenia prędkości i ignoruje znaki zakazu. I tym razem było podobnie. W niedzielę, 20 lutego, Jarosław Kaczyński zmierzał do kościoła na warszawskim Nowym Mieście.
Wicepremier ds. bezpieczeństwa tak się spieszył do świątyni, że jego kierowca postanowił zignorować sygnalizację świetlną i obowiązujące przepisy ruchu drogowego.
Msza święta w kościele rektoralnym pw. św. Benona odbywa się co niedzielę o godz. 12.00. Kwadrans przed mszą dziennikarze Faktu przyłapali limuzynę polityka, jak na ul. Mickiewicza przejechała przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle.
Kilka minut później szofer Kaczyńskiego popełnił kolejne wykroczenie, rozpędzając się do prędkości 75 km/h w miejscu, w którym obowiązywało ograniczenie do 50 km/h.
Według nowego taryfikatora mandatów, który obowiązuje od 1 stycznia tego roku, kierowca polityka za przekroczenie prędkości zapłaciłby 300 zł mandatu. Za przejazd na czerwonym świetle spotkałaby go kolejna kara - tym razem 500 zł. Jeśli policjant zakwalifikowałby wykroczenie jako stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, mandat wzrósłby o kolejne 1000 zł i 6 punktów karnych.
To kolejna wpadka kierowcy Prezesa
Niecały miesiąc temu (pod koniec stycznia) dziennikarze TVN24 po raz kolejny p rzyłapali limuzynę Jarosława Kaczyńskiego na Trakcie Królewskim , który od miesięcy jest wyłączony z ruchu. Aby legalnie móc tamtędy przejechać niezbędna jest przepustka. Niezbędna, chyba że jest się Jarosławem Kaczyńskim. Jak się okazało, limuzyna polityka wielokrotnie wjeżdżała tam mimo braku wymaganych uprawnień.
Artykuły polecane przez redakcję Moto Goniec.pl:
-
Zaparowane szyby są dla ciebie utrapieniem. Problem można rozwiązać za pomocą kilku trików
-
Skarbówka dowie się, ile kosztuje twój samochód i sięgnie po pieniądze
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: fakt.pl