Katarzyna Pakosińska pożegnała Joannę Kołaczkowską. "Siostro..."
Kiedy dotarła wiadomość o śmierci Joanny Kołaczkowskiej, świat polskiego kabaretu pogrążył się w żałobie. Wśród pierwszych osób, które postanowiły publicznie pożegnać artystkę, znalazła się Katarzyna Pakosińska – wieloletnia ikona sceny satyrycznej. W emocjonalnym poście opublikowała wspólne zdjęcie z wcześniejszych występów i przytoczyła fragment piosenki, którą razem śpiewały.
Wydarzyła się tragedia. Nie żyje Joanna Kołaczkowska
Śmierć Joanny Kołaczkowskiej to ogromna strata dla polskiej kultury i świata kabaretu. Zmarła 17 lipca 2025 roku w wieku 59 lat, po długiej walce z chorobą nowotworową. Przez dekady zachwycała publiczność swoim niepowtarzalnym stylem, poczuciem humoru i sceniczną charyzmą. Była filarem Kabaretu Hrabi, a wcześniej również grupy Potem. Jej występy łączyły inteligentną satyrę, absurdalny dowcip i wyjątkową wrażliwość – potrafiła rozbawić do łez, a jednocześnie poruszyć do głębi.
Choć na scenie emanowała energią, w ostatnich latach życia nie kryła się z osobistymi trudnościami. Opowiadała o walce z depresją i lękiem przed nawrotem choroby nowotworowej. Ostatni raz publicznie odezwała się do fanów w kwietniu 2025 roku, kiedy w nagraniu wielkanocnym złożyła im ciepłe życzenia. Jej odejście poruszyło nie tylko środowisko artystyczne, ale i tysiące widzów, którzy przez lata podziwiali ją na scenie i w telewizji.
Przyjaciele żegnają Kołaczkowską
Poza wypowiedzią Katarzyny Pakosińskiej swój głos zabrały inne kobiety polskiego kabaretu. Ewa Błachnio wspomniała, że Joanna była dla niej „mistrzynią, cichą mentorką, inspiracją”, a jednocześnie wyznała, że dziś „jest kompletnie zdruzgotana”. Z kolei Hanna Śleszyńska – z którą Joanna występowała m.in. w „Dużo kobiet, bo aż trzy” – opisała ją jako „kruchą, wrażliwą, ale niezwykle dzielną”. Wspominała wspólne kulisy i śmiech do łez . Wszyscy jednogłośnie zgadzają się, że bez Joanny Hrabi i cała scena kabaretowa straciła niepowtarzalny blask.
Pożegnania te świadczą o ogromnym znaczeniu, jakie Joanna Kołaczkowska miała dla świata kabaretu – jako artystka, partnerka sceniczną i inspiracja dla pokoleń. Jej śmierć to koniec pewnej epoki.
ZOBACZ TAKŻE: Zamieszanie w sprawie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Bodnar w trybie pilnym alarmuje Hołownie
Emocjonalne słowa Pakosińskiej po śmierci Kołaczkowskiej
Pożegnania ze strony artystycznych przyjaciół są równie poruszające, jak jej dorobek. Wieść o śmierci Joanny Kołaczkowskiej wstrząsnęła całym środowiskiem kabaretowym, które natychmiast pogrążyło się w głębokim smutku. Jedną z pierwszych osób, które publicznie oddały hołd zmarłej artystce, była Katarzyna Pakosińska – również wybitna postać polskiej sceny kabaretowej.
W poruszającym wpisie w mediach społecznościowych zamieściła wspólne zdjęcie z przeszłości oraz zacytowała fragment jednej z piosenek, które obie artystki wykonywały razem podczas występów, wspominając łączącą je więź i wspólne chwile na scenie:
RAZEM: Dobrze bratnią duszę mieć/Gdy w aktorstwie w pocie czoła/Trzeba zmagać się i biec/Tam, gdzie sztuka ciebie woła […] Posiedźmy jeszcze razem przed podróżą, Siostro.