Karetka pędziła do szpitala, nagle pojawił się ogień. Pojazd doszczętnie spłonął
Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło w jednym z polskich miast. Karetka wioząca pacjenta do szpitala nagle stanęła w płomieniach. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Lokalni strażacy przekazali już wstępne ustalenia.
Karetka nagle stanęła w płomieniach
Do pożaru doszło we wtorek, 8 października około godziny 11:20 na ulicy Poznańskiej w miejscowości Rzepin (powiat słubicki). Karetka transportowała wówczas jednego z pacjentów między szpitalami na konsultacje. Pojazd jechał z placówki w Kostrzyniu nad Odrą do Torzymia. Nagle ambulans się zapalił.
Pojazd doszczętnie spłonął
W czasie jazdy pojazd się zapalił i całkowicie spłonął. Pacjent był pod opieką ratownika. Druga karetka z Kostrzyna nad Odrą przejęła go i przetransportowała do lecznicy - przekazał cytowany przez tvn24 młodszy kapitan Mateusz Maćkowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Słubicach.
Na miejscu niebezpiecznego wypadku pojawiło się wiele służb, w tym cztery zastępy straży pożarnej - jednostka ratowniczo-gaśnicza ze Słubic, a także załogi OSP z Kowalowa, Rzepina i Torzymia.
Załoga zdążyła się ewakuować
Na szczęście ogień został szybko opanowany, a zarówno załoga karetki jak i pacjent zdołali w porę ewakuować się z pojazdu. Niestety karetka wraz z całym wyposażeniem doszczętnie spłonęła. Na chwilę obecną nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Szczegółowe okoliczności zdarzenia ustalą mundurowi pod nadzorem prokuratora.