Joe Biden dostanie horrendalną emeryturę. Andrzej Duda może pomarzyć
W niedzielę 21 lipca świat obiegła wiadomość o rezygnacji Joe Bidena ze startu w wyborach prezydenckich w USA. W związku z tą decyzją wielu ekspertów zaczęło wskazywać na potrzebę przejścia Bidena na emeryturę. Jakie świadczenie pobierałby ustępujący prezydent USA i jak w porównaniu wypada Andrzej Duda?
Joe Biden zrezygnował ze startu w wyborach?
W Polsce od kilku dni nie odpuszczają upały, ale wyjątkowo gorąco było w miniony weekend w USA. W niedzielę 21 lipca ogłoszono, że Joe Biden rezygnuje ze startu w listopadowych wyborach prezydenckich.
O potrzebie rezygnacji wciąż jeszcze urzędującego amerykańskiego przywódcy rozprawiano już od jakiego czasu. Wiadomo jednak było, że głównym oponentem takiej decyzji był sam Joe Biden . Naciski w jego partii okazały się jednak decydujące.
Joe Biden przejdzie na emeryturę?
Służyć wam jako prezydent to był największy zaszczyt mojego życia. I choć miałem zamiar ubiegać się o reelekcję, wierzę, że jest w najlepszym interesie mojej partii i mojego kraju, bym ustąpił i skupił się w pełni na wypełnieniu moich obowiązków jako prezydenta przez pozostałą część mojej kadencji – napisał Joe Biden na platformie X.
W USA pojawiły się jednak głosy, głównie wśród zwolenników Partii Republikańskiej, by Joe Biden jak najszybciej złożył dymisję ze swojego urzędu i udał się tym samym na emeryturę .
Wiadomo, że świadczenie, jakie pobierałby Joe Biden, oscylowałoby w granicach 200 tys. dolarów rocznie. Podobne pobierali bowiem poprzedni prezydenci USA. Barack Obama w 2017 roku otrzymał łącznie 207 800 dolarów emerytury.
Jaką emeryturę dostanie Andrzej Duda?
Na zdecydowanie mniejsze świadczenie będzie mógł liczyć prezydent Andrzej Duda. Mowa tu bowiem o kwotach rzędu 11 tys. złotych na rękę miesięcznie, co da rocznie 132 tys. złotych.
Do tego należy jeszcze doliczyć dodatek w kwocie 12 tys. złotych za prowadzenie swojego biura. Jak na polskie realia są to dość duże sumy, w porównaniu jednak z amerykańskimi to wypadamy co najmniej blado. Spoglądając jednak na sprawę realnie, trudno oczekiwać, by było inaczej.