Ilu rosyjskich żołnierzy zginęło na froncie? Ukraińskie wojsko podało dane
Ukraińskie wojskie poinformowało, że do dziś na ukraińskim froncie zginęło 178 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Ujawnione niedawno amerykańskie dokumenty sugerują, że zmarłych jest jeszcze więcej. Należy pamiętać jednak, że informacje te są trudne do weryfikacji, więc ciężko mówić o dokładnej liczbie.
Ilu rosyjskich żołnierzy zginęło na wojnie w Ukrainie?
Od kilku dni w mediach regularnie pojawiają się doniesienia o wycieku tajnych dokumentów dotyczących m.in. wojny w Ukrainie. W piątek 7 kwietnia „The Wall Street Journal” przekazał, że światło dzienne ujrzało ponad sto ściśle tajnych dokumentów amerykańskich agencji. Większość z nich została opublikowana w mediach społecznościowych.
Dzięki wyciekowi opinia publiczna dowiedziała się, że od momentu ataku na Ukrainę na froncie zginęło od 189,5 tys. do 223 tys. rosyjskich żołnierzy. - Wcześniej amerykańscy urzędnicy szacowali straty Rosji na około 200 tys. żołnierzy — podaje ukraińska telewizja 24tv.ua. Informacje są trudne do zweryfikowania.
Jarosław Jakimowicz rusza na wojnę z kolejnym znanym aktorem. "Piszczałeś jak panienka"Niskie zaufanie do dowództwa
Wcześniej Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy twierdził, że zginęło 178,1 tys. Rosjan. To znacznie mniej niż wskazywałyby na to ujawnione amerykańskie dokumenty. Telewizja 24tv.ua powołuje się również na niskie zaufanie rosyjskich wojsk do dowództwa.
Rosjanie nie informują o tym, ilu stracili żołnierzy, od września ubiegłego roku. Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony, twierdził wówczas, że na froncie zginęło 5937 żołnierzy.
Wyciek tajnych dokumentów
Dokumenty, które wyciekły do sieci, zawierają wysoce wrażliwe dane dotyczące głównie wojny w Ukrainie. Wśród nich znalazły się materiały zawierające informacje do codziennych briefingów szefa Pentagonu Lloyda Austina i przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Marka Milleya. Większość z nich była oznaczona klauzulą „ściśle tajne” i wydawała się podchodzić z Agencji Wywiadu Obronnego (DIA) i Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.
Należy pamiętać jednak, że ich autentyczność nie została potwierdzona. Internauta, który jako pierwszy umieścił dokumenty w sieci, to 19-letni mieszkaniec Kalifornii. Na Twitterze twierdził, że znalazł je na kanale w serwisie Discord, w którym pojawiały się przede wszystkim rasistowskie treści.