Graeme Edge nie żyje. Legendarny perkusista The Moody Blues miał 80 lat
Graeme Edge, perkusista legendarnej grupy The Moody Blues nie żyje. Muzyk zmarł w wieku 80 lat. Przyczyna śmierci nie jest znana, jednak można podejrzewać, że wiążę się z nowotworem stwierdzonym u artysty w lipcu bieżącego roku.
Perkusista pożegnany został przez współczłonków zespołu w mediach społecznościowych. Żal i smutek wyrażają również miliony fanów na całym świecie.
Gdy odchodzi artysta...
"Nights in White Satin" to rockowy standard znany przez melomanów na całym globie. Niestety, w piątek pojawiły się doniesienia o śmierci perkusisty będącego założycielem i członkiem wykonującego go zespołu The Moody Blues.
Graeme Edge zmarł w wieku 80 lat. Grupę muzyczną współtworzył od 1964 aż do 2019 r. W 2003 r. wyszła ostatnia płyta zespołu. Warto zaznaczyć, że Graeme był jedynym członkiem The Moody Blues, którego podziwiać możemy na wszystkich krążkach bandu.
- To wyjątkowo smutny dzień. Brzmienie i osobowość Graeme'a jest obecna we wszystkim co razem zrobiliśmy i na szczęście, wciąż będzie żyła - napisał w mediach społecznościowych wokalista grupy Justin Hayward.
Dodał również, że gdy perkusista powiedział mu, że zamierza przejść na emeryturę, miał już świadomość, że to koniec istnienia The Moody Blues. Tak również się stało.
Wielki muzyk
The Moody Blues wylansowało wiele przebojów, która na stałe wpisały się do klasyki muzyki wszech czasów, w tym "I'm Just a Singer (In a Rock and Roll Band)", "Tuesday Afternoon", czy największy spośród hitów grupy, "Nights in White Satin".
W ciągu 50 lat działalności zespołu, grupa nagrała 16 albumów, które sprzedały się w ok. 70 mln egzemplarzy.
- Był dla mnie Białym Orłem Północy ze swoją piękną poezją, przyjaźnią, miłością do życia i unikalnym stylem gry na perkusji, który był silnikiem The Moody Blues - napisał o śmierci muzyka basista grupy John Lodge.
“When the White Eagle of the North is flying overhead” …sadly Graeme left us today. To me he was the White Eagle of the North with his beautiful poetry, his friendship, his love of life and his “unique” style of drumming that was the engine room of the Moody Blues… pic.twitter.com/hlDtJyWZHU
— John Lodge (@JohnLodgeMusic) November 11, 2021
Oficjalna przyczyna śmierci Graeme'a Edge'a nie została podana. Warto jednak odnotować, że w lipcu bieżącego roku zdiagnozowano u artysty nowotwór.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Dorota Szelągowska tworzy idealną parę ze swoim partnerem. Fani osłupieli widząc kim on jest
Na złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopada
Terlecki do klientki w centrum handlowym: "Jest pani kretynką"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: onet.pl