Furgonetka z napisem "Niszczymy dokumenty" zajechała pod ministerstwo. "Normalna działalność urzędu"
Niecodzienny widok uchwyciła kamera TVN24 tuż przed gmachem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na zarejestrowanym przez stację nagraniu widać podjeżdżającą pod budynek furgonetkę z wymownym napisem “Niszczymy dokumenty”. Resort utrzymuje, że chodzi tylko o rutynowe działania. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, iż wszystko zbiega się z przegranymi przez Zjednoczoną Prawicę wyborami.
Furgonetka "Niszczymy dokumenty" przed gmachem MKiDN
Była środa około godziny 12. W Pałacu Prezydenckim właśnie trwało spotkanie Andrzeja Dudy z przedstawicielami Trzeciej Drogi, stąd też nikogo nie dziwiło, że wkoło było mnóstwo kamer, w tym ta należąca do redakcji TVN24.
Jej uwagę przykuło jednak nie tyle oczekiwanie na oświadczenia wychodzących z konsultacji Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, ile to, co działo się naprzeciwko siedziby prezydenta. Na Krakowskim Przedmieściu 15 mieści się gmach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. I to właśnie tam pojawiła się furgonetka opatrzona napisem “Niszczymy dokumenty”.
Resort mówi o "normalnej działalności urzędu"
Redakcja TVN24 postanowiła zgłębić temat i o pojawienie się auta zapytała resort kultury, który nieco enigmatycznie odpowiedział.
- Obecnie, w ramach normalnej działalności urzędu, w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego brakowane są dokumenty z lat 1997-2014. Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach (Dz. U. z 2020 r. poz. 164) w MKiDN funkcjonuje archiwum zakładowe. Jednym z jego podstawowych zadań jest brakowanie dokumentacji niearchiwalnej, w wyniku którego część dokumentacji zgromadzonej w archiwum może zostać zniszczona - przekazano.
ZOBACZ: Nieoficjalne: Tak ma wyglądać nowy rząd. Obsadzili funkcje premiera i marszałków
Ministerstwo Piotra Glińskiego twierdzi, że czynność jest “rutynowa”, a brakowanie dokumentacji niearchiwalnej odbywa się regularnie za zgodą Dyrektora Archiwum Akt Nowych.
- Archiwum zakładowe MKiDN prowadzi dokładną ewidencję swojego zasobu oraz wybrakowanych akt - dodano.
PiS niszczy niewygodne materiały?
Resort kultury nie doprecyzował, o jakie dokumenty chodzi i czy gdziekolwiek znajduje się ich lista, dlatego tak naprawdę nie wiadomo, co uległo zniszczeniu.
ZOBACZ: PSL podjęło decyzję. Wiadomo, z kim stworzą koalicję
Znamienne, że wszystko wyszło na jaw akurat po tym, jak Zjednoczona Prawica przegrała wybory i straciła mandat do rządzenia, a politycy opozycji zaczęli głośno mówić o czyszczeniu magazynów i usuwaniu niewygodnych dowodów.
Z sytuacji zakpił nawet za pośrednictwem Twittera Donald Tusk. - Kaczyński, co wy tam palicie? Przecież kopie są już u nas - napisał w piątek kandydat opozycji na premiera .
Źródło: TVN24