Friz i Ekipa mają gigantyczny problem
UOKiK rozpoczął prześwietlanie gwiazd internetu na temat uczciwości w promowaniu przez nich kolejnych produktów. Pierwsze listy wzywające do ujawnienia zawartych umów trafiły do Friza. - Wiele treści o charakterze handlowym na profilach influencerów na Instagramie, Youtubie, Facebooku czy w innych social mediach nie jest w ogóle oznaczanych jako reklama - przekazywał 29 września prezes Tomasz Chróstny.
Wcześniejsze zapowiedzi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o akcji dotyczącej uregulowania przepisów na temat reklamowania produktów w social mediach nie były słowami rzuconymi na wiatr.
Press.pl ustalił, że Karol "Friz" Wiśniewski otrzymał od UOKiK list, gdzie został poproszony o przedstawienie umów zawartych w 2021 roku. Pod koniec września instytucja podkreślała, że osoby i firmy, które otrzymają taki list i odmówią współpracy, mogą zostać obarczone karą nawet 50 mln euro.
UOKiK wysłał list do Friza
Nie tylko twórca bijącej popularności Ekipy otrzymał list od UOKiK. Według medialnych doniesień specjalne listy od instytucji badającej reklamy w mediach społecznościowych otrzymali najwięksi gracze na rynku.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Urząd prowadzony przez Tomasza Chróstnego wysłał podobne listy również do agencji reklamowych. Wśród wybranych firm znalazły się: GetHero, Szeri, DDOB, czy BBDO.
Są to agencje, w których zrzeszone są największe gwiazdy polskiego internetu. Co ważne, to właśnie agencje opiekujące się wizerunkiem inlfuencerów decydują, co pojawi się wśród produktów promowanych na ich kontach w mediach społecznościowych.
Będą sprawdzać co reklamują w sieci
- Liczymy na ich dobrą wolę i samoregulację. Mamy nadzieję, że nie będzie konieczne sięgnięcie po bardziej drastyczne środki, np. kary finansowe względem tych, którzy wprowadzając konsumentów w błąd naruszaliby ich zbiorowe interesy - przekazywał pod koniec września Tomasz Chróstny.
Prezes UOKiK wprost mówi o tym, że obecnie kwestia reklam jest w mediach społecznościowych bagatelizowana. - Sytuacja, gdy influencer otrzymał za swój wpis wynagrodzenie, ale sprawia wrażenie, że dzieli się prywatną opinią, jest zwyczajnie nieuczciwa - wyjaśniał Tomasz Chróstny.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że influencerzy - w tym Friz, który otrzymał od UOKiK specjalny list - mają ogromny wpływ na swoich fanów. Ich profile śledzą setki tysięcy ludzi, przeważnie osób młodych i małoletnich, które są podatne na wpływ swoich idoli.
Czy takie zawirowania doprowadzą do wycofania popularnych lodów sygnowanych nazwą popularnej Ekipy, która jest największym projektem Karola Wiśniewskiego? Tego nie wiadomo na pewno, ale możliwe, że czekają nas w tej materii jakieś zmiany. Prawdopodobnie te, dotyczące promocji wyrobów sygnowanych przez Friza i Ekipę.
Nie tylko pieniądze
Wśród tez postawionych przez instytucję pojawia się istotna z punktu widzenia gwiazd internetu. Okazuje się, że za reklamę influencer nie musi otrzymać zapłaty pieniężnej.
- Może to być inna korzyść np. wycieczka, testowanie luksusowych produktów - dodał prezes. Jasno zaznaczono, że każdy obserwator powinien być jasno poinformowany, kiedy otrzymuje prywatną opinię, a kiedy reklamę. Obecnie takiej pewności nie ma. Należy podkreślić, że wszczęte przez UOKiK postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom, czy influencerom.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Monika Olejnik przerwała "Kropkę nad i". Usłyszała głosy z reżyserki
Mariusz Błaszczak podpisał decyzję zwiększającą liczbę patrolujących żołnierzy na granicy
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: press.pl, uokik.gov.pl